wtorek, 27 stycznia 2015

Rozdział 12 cz.2


Hejo ;* Witam moje kochane czytelniczki ;*
Zobaczymy co tam u naszych bohaterów? :)


BRITTANY

- Alvin! Ja sobie serio poradzę z chodzeniem! - krzyknęłam ze śmiechem. Właśnie idziemy w stronę mojego domu , odwiezieni przez Dave'a , a ja nie dotknęłam ziemi ani razu - Broń Boże .. Alvin wszędzie mnie nosi..
- Ja wiem , ale nie chcę żeby coś Ci się stało Księżniczko - powiedział z uśmiechem. Zarumieniłam się , jak zawsze gdy nazywa mnie księżniczką. Już nie protestowałam tylko wtuliłam się w Niego i machałam lekko nogami. Doszliśmy do domu i czekaliśmy na resztę. Dziewczyny szybko dobiegły i otworzyły drzwi. Alvin zaniósł mnie do salonu i dopiero tam .. posadził mnie na kanapie.
- Jak się .. - przerwałam mu.
- Alvin , po raz setny , dobrze się czuję ... Jestem tylko zmęczona .. - chciałam wstać i udać się do pokoju , ale oczywiście Ktoś mi przeszkodził.
- A panienka gdzie? - zaśmiał się.
- Alviin - zrobiłam słodkie oczka.- daj mi samej iść do pokoju..- powiedziałam słodko.
- Nie Księżniczko - cmoknął mnie w nosek i wziął na ręce. Zrezygnowana zarzuciłam mu łapki na szyję i głęboko odetchnęłam. Zaśmiał się tylko. Po drodze zatrzymały Nas dziewczyny.
- A Ty nadal nosisz Britt? - spytała Ela.
- Tak - zaśmiał się - ma się nie przemęczać.
- No tak .. Ale razem pięknie wyglądacie.- powiedziała Żaneta , a Ela przytaknęła i obie powiedziały..
- Tak Aww - i zrobiły miny typu :3..
Zmieszałam się i schowałam głowę w ramiona Alvina. Zaśmiał się i ruszyliśmy na górę. Weszliśmy do mojego pokoju , gdzie dopiero położył mnie na łóżku.
- Ej!- zatrzymałam go ciągnąc za rękaw bluzy - A Pan gdzie się wybiera?
- No .. Jesteś zmęczona, tak?
- Może - powiedziałam tajemniczo- ale obejrzyj ze mną film .. Prooszę! - zrobiłam słodkie oczka.
- Emm .. Dobra , co mi tam - zaśmiał się  i wziął laptopa z parapetu na łóżko.
- To co oglądamy?- spytał.
- Hmm.. Może Thor obie części?
- Dobra , dawno nie oglądałem. - powiedział. Przykryliśmy się kocem w różowo-białe romby z jednej strony, a z drugiej był taki puszysty , cieplutki ..
- Alviiin ..
- Tak?
- A może zrobiłbyś kakałko z piankami i popcorn? - jeszcze słodkie oczka .
- Ale .. No dobra , ale masz nie wstawać!- powiedział surowo.
- Tak jest! - zasalutowałam. Wyszedł , a gdy to zrobił wybuchłam śmiechem.

ALVIN

Wyszedłem z Jej pokoju i wybuchłem śmiechem. Skierowałem się do kuchni z uśmiechem. Była taka szczęśliwa - a gdy ona jest szczęśliwa to ja też. Ten bydlak musiał zrobić jej coś takiego, że zatraciła to szczęście .. I nie pozwolę Jej skrzywdzić nigdy więcej .. Zrobiłem kakao i popcorn w błyskawicznym tempie i wróciłem do Britt. Siedziała i czekała na mnie opatulona w koc. Zaśmiałem się.
- Kokon?
- Zimno jest .. - odpowiedziała.
- To może zamknij okno? - niby był dopiero początek grudnia , ale było strasznie zimno. Odstawiłem tacę na łóżko , obok Britt i zamknąłem okno.
- A ja mogę tam wskoczyć? - zaśmiałem się.
- Jasne! - przykryliśmy się , wzięliśmy kakaa i oglądaliśmy.

RANEK , około godziny 10:30

Przeciągnąłem się na łóżku. Usiadłem i otworzyłem oczy. Coś mi nie pasowało .. cały pokój był różowy! Miałem zdezorientowaną minę, a obok mnie spokojnie spała Britt.
- Pewnie zasnęliśmy oglądając filmy .. - wyłączyłem laptopa Britt, zabrałem miskę i kubki i przykryłem ją kocem. Naczynia zaniosłem na dół , a na górę wróciłem zostawić Britt kartkę.

Zostawiłem kartkę na poduszce obok śpiącej Britt i ruszyłem do domu.

BRITTANY

- MMmm .. - przeciągnęła się na łóżku. Otworzyłam oczy i z uśmiechem spojrzałam na zegarek z moim ukochanym zespołem... "12:43"
- Już ta godzina? - spytałam sama siebie. Chociaż .. Normalnie wstaję koło 10-11 .. Więc to tylko 2 godzinki.. Zaśmiałam się. Usiadłam powoli i spojrzałam na kartkę leżącą na poduszkę obok. Wzięłam do łapki i zaczęłam czytać.

Księżniczko!
Pewnie zasnęliśmy oglądając filmy .. Haha :D Jak się obudzisz to daj znać to możemy pójść się poszwendać .. A teraz idę do domu się ogarnąć. Nie budzę Cię, bo nie mam serca .. Tak słodko śpisz :) 
Do zobaczenia!


Alvin :)

No tak .. Zapomniałam. Uśmiechnęłam się i podeszłam do parapetu. Spojrzałam w okno gdzie na parapecie siedział Alvin i grał na gitarze. Wzięłam różowa puszkę, przyłożyłam do ucha i słuchałam jak gra i śpiewa.

Angie, Angie 
when will those clouds all disappear?
Angie, Angie 
where will it lead us from here?

With no loving in our souls 
and no money in our coats
You can't say were satisfied

But Angie, Angie, 
you can't say we never tried
Angie, you're beautiful 
but ain't it time we said goodbye?
Angie, I still love you 
remember all those nights we cried?

All the dreams we held so close 
seemed to all go up in smoke
Let me whisper in your ear:

Angie, Angie (whisper)
where will it lead us from here?

(Solo)

Oh, Angie, don't you weep, 
all your kisses still taste sweet
I hate that sadness in your eyes

But Angie, Angie, ain't it time we said goodbye?

With no loving in our souls 
and no money in our coats
You can't say were satisfied

But Angie, I still love you, baby
Everywhere I look I see your eyes
There ain't a woman that comes close to you
Come on baby, dry your eyes

But Angie, Angie, ain't it good to be alive?
Angie, Angie, they can't say we never tried

Zaraz, zaraz .. To Rolingstonsi? Woow.. Na "żywo " brzmi jeszcze lepiej .. 
- Gratulacje - powiedziałam do puszki i zauważyłam, że spadł z parapetu - na co wybuchłam śmiechem.
- Ha-ha-ha - usłyszałam z puszki.
- A żebyś wiedział , jakbyś to widział ... Haha - znowu się zaśmiałam. Po pieciu minutach powiedział.
- Uspokoiłaś się już?
- Tak , chyba tak - odpowiedziałam - aż się popłakałam ze śmiechu ..
- Ej , ty mi tam nie płacz - pogroził mi palcem .
- Ok - zasalutowałam i oboje się zaśmialiśmy.
- Wyspała się Księżniczka?
- Tak , nawet bardzo - uśmiechnęłam się.
- Może pójdziemy na spacer , np.. do parku?
- Ok , to za godzinę u mnie?
- Jasne - uśmiechnął się ale żadne nie odłożyło puszki.
- Too .. do zobaczenia .. 
- Tak , do zobaczenia ..
- Papa ..
- Papa ..
- Na razie ..
- Na razie ..
Nie mogłam się ruszyć , nie chciałam.
- Wiesz co? - spytałam.
- Co?
- Chodź tutaj teraz , chcę się przytulić.
- Lecę - uśmiechnął się i już go nie było w oknie. Odłożyłam puszkę i zeszłam z parapetu. Zdążyłam stanąć, a drzwi od mojego pokoju się otworzyły. Podbiegłam do Alvina i się wtuliłam jak w misia.
- Nie widziałam Cię kilka godzin .. A stęskniłam się jakby to był rok - powiedziałam w jego bluzę.
- Rozumiem Cię Księżniczko.
- To ja się pójdę ubrać i za chwilę wracam , ok ? - spytałam.
- Jasne , tylko szybko - zaśmiał się , a ja poszłam do łazienki
Ubrałam się w plisowaną , białą spódniczkę oraz jasnoróżową bluzkę z krótkim rękawem z wyszytym, cekinowym , różowym B. Na koniec dobrałam białą kurtkę , która miała na plecach wyszyty napis : KEEP CALM AND LOVE ALVIN AND THE CHIMPUNKS. Rzęsy lekko podkreśliłam tuszem , nałożyłam wiśniowy błyszczyk i psiknęłam się perfumami o tym samym zapachu. Gdy wyszłam Alvin tak się na mnie patrzył , że miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Odezwałam się pierwsza.
- Ubrudziłam się?
- N-nie .. Pięknie wyglądasz .
- Dziękuję- uśmiechnęłam się i pokazałam mu napis na plecach kurtki. Zaśmiał się i mnie odwrócił.
- Ciekawy napis .
- No co? Wyszyłam go sama - powiedziałam dumnie.
- To bardzo dobrze - uśmiechnął się . - idziemy?
- Jasne.

Chodziliśmy po parku kilka godzin w tą i z powrotem , a tematy nam się nie kończyły. Cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy. 
-Alvin .. nogi mnie już bolą .. - mruknęłam. Natychmiast wziął mnie na ręce i zaniósł na ławkę.
- Możemy posiedzieć tutaj , czy inną ławkę sobie Panienka życzy? - zaśmiał się.
- Nie, ta odpowiednia proszę Pana - zaśmiałam się również. Dopiero zauważyłam , że na plecach ma gitarę.
- Alviin .. - zrobiłam słodkie oczka.
- Taak?
- Zagrasz mi coś? Prooszę!
- Ehh .. Ale ..
- Proooszę!
- No dobra .. - uśmiechnął się. Wziął gitarę przed siebie i zaczął grać.

¡Ven con nosotros ¡Y ahora!Salta!
Muevete al ritmo,
My body people...
Whoo!
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
La fiesta ya esta aquí
We've got everything you need
Whoo!
¡Ven aquí y ahora Salta!

Ya estamos acá
Abre paso dale 
Súbete a mi nave
Si quieres volar
Te voy llevar
Donde nadie llega
A otro planeta
En un viaje espacial
Ehh ehh
No tienes que temer
Ehh, ehh
No vas a caer
Pues a donde vas,
Allá no hay gravedad

¡Y ahora! 

¡Salta!
Muevete al ritmo
My body people
Whoo!
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
La fiesta ya esta aquí,
We've got everything you need 
¡Ven aquí y ahora ¡Salta! 
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
Ven con nosotros y ahora 
Ven con nosotros y ahora
¡Ven aquí y ahora salta! 
Ven aquí y ahora 
¡Salta!

Ya libérate,
ves te esta gustando,
Sigue bailando,
Hasta el amanecer,
Para disfrutar,
Esta todo listo,
Sigue mi ritmo,
Y dejate llevar .
Eh eh eh
Eh eh eh
No tienes qué temer
Eh eh eh
Eh eh eh
No vas a caer
Pues a donde vas,
Allá no hay gravedad


¡Y ahora! 

¡Salta!
Muevete al ritmo
My body people
Whoo!
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
La fiesta ya esta aquí,
We've got everything you need 
¡Ven aquí y ahora ¡Salta! 
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
¡Ven con nosotros y ahora Salta!
Ven con nosotros y ahora 
Ven con nosotros y ahora
¡Ven aquí y ahora salta! 

Si andas buscando y ya haz encontrado
Al grupo que te hace soñar de pie
Gente cantando bailando se siente bien
DJ ven dale el play y ponla otra vez
El sonido del milenio te despega del suelo mas allá del cielo
Y te lleva al espacio exterior (DALE)

Ven con nosotros y ahora 
¡Salta!
Muevete al ritmo
My body people
Whoo!
Ven con nosotros y ahora 
¡Salta!
La fiesta ya esta aquí
We've got everything you need
Whoo! /x2

Zaczęłam mu bić brawo , tak jak grupka fanów która zebrała się podczas śpiewania.
- Świetnie znasz hiszpański - stwierdziłam.
- Dzięki , uwielbiam tą piosenkę , za to ten serial ..
- Jest cudowny!
- Ehh.. Nie bardzo - mruknął.
- Dlaczego?
- Za .. słodki ..
- Wcale nie ...
- Jak kto woli - zsumował i się zaśmialiśmy. Alvin szybko rozdał kilka autografów i ruszyliśmy dalej.
- Hmm.. Może pójdziemy na lody? - spytałam.
- Jasne - uśmiechnął się i skierowaliśmy się do budki z lodami.
- Poproszę 2 po jednej gałce czekoladowych. - powiedział. 
- To moje ulubione, skąd wiedziałeś? - spytałam.
- Czytam w myślach.. - zaśmialiśmy się.
Po chwili mieliśmy nasze lody.
- To ile mam Ci oddać?
- Żartujesz sobie?
- Nie ..
- Nie przesadzaj , potraktuj to jak .. taki mały prezent ode mnie - uśmiechnął się.
- Jak tak uważasz .. To dziękuję - pocałowałam go w policzek.

-Haha- kolejny wybuch śmiechu. Siedzieliśmy od kilku w pokoju Alvina słuchając różnych piosenek i tańcząc. Alvin uczył mnie układów tanecznych z jego zespołu, a ja mu pokazywałam moje wymysły. Wniosek - ciągle padaliśmy plackiem na łóżko albo na miękki dywan ze śmiechem. Raz padliśmy tak głośno na dywan, że aż Szymon przyszedł i spytał czy nic nam nie jest , a na to znowu wybuchliśmy śmiechem.
- Alvin? - powiedziałam - ja już chyba musze iść .. - było już ciemno... 
- Czemu? Nie chcę żebyś szła.. 
- Wiem .. Ja też najchętniej bym się z Tobą nie rozstawała ale dziewczyny się będą martwić ..
- A pogadamy jeszcze? 
- Oczywiście!
Przytuliłam go i się nie mogłam odkleić. Staliśmy tak kilka, może kilkanaście minut..
- Muszę iść .. - nie ruszyłam się.
- Wiem .. - zrobił to samo.
Nagle wziął mnie na ręce i zaniósł na dół i postawił dopiero przed drzwiami mojego domu. Całą drogę się śmiałam. Odkleiłam się i stanęłam przed Alvinem.
- Muszę iść ..
- Niestety ..
I znowu go przytuliłam. Staliśmy tak dosyć długo i stalibyśmy dłużej, gdyby nie Ela.
- Eee.. Co robicie? - Ela wyszła z domu , a my odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni.
- Nic.. Żegnamy się ...
- No tak .. I pewnie całą noc jeszcze będziecie gadać , prawda? - stwierdziła , a my strzeliliśmy jej zawodowego facepalma. Zaśmiała się i weszła do domu krzycząc po drodze
- Chodź do domu Britt, bo się przeziębisz!
- Już idę!- odpowiedziałam. Uśmiechnęłam się do Alvina.
- Jeszcze pogadamy, ok? - spytałam.
- Jasne- odwzajemnił uśmiech.- a teraz leć bo się na prawdę przeziębisz, a tego nie chcę!
- Idę, do zobaczenia.
- Do zobaczenia- odpowiedział i weszłam do domu. Szybko się umyłam i przebrałam w piżamę i jak poparzona wleciałam na parapet, co nie było dobrym pomysłem - zaczęło mi się kręcić w głowie.
- Wszystko dobrze? - usłyszałam z puszki , ale nie odpowiedziałam. Trzymałam głowę w łapkach i próbowałam ją uspokoić.
- Britt? Britt powiedz coś!
- Tak, wszystko dobrze - powiedziałam cicho. Raczej nie uwierzył, bo po chwili był koło mnie.
- Britt? - położył mi dłoń na ramieniu. - Co Ci jest?
- Strasznie mi się kręci w głowie- powiedziała cicho. Wziął mnie na ręce i zniósł na łóżko. Położył i przykrył kocem.
- Przyniosę Ci wody.
- Mhm- mruknęłam. Wrócił po chwili.
- Napij się.- wzięłam łyka wody nie otwierając oczu. Leżałam tak kilka minut, dopóki nie byłam pewna że pokój już się nie kręci.
- Dziękuję - powiedziałam.
- Nie ma za co, lepiej Ci już?
- Tak - uśmiechnęłam się.
- Obejrzymy coś czy musisz iść?
- Zostałbym, ale Dave'owi obiecałem że wrócę- zaśmiał się.
- To leć, odprowadzę Cię - już wstawałam, ale Alvin znowu mnie położył.
- Ty Księżniczko, idziesz spać i już dzisiaj nie wstajesz. Rozumiemy się? - powiedział surowo.
- Oczywiście- powiedziałam.
- Dobranoc.
- Dobranoc - odpowiedziałam, szybko pocałowałam go w policzek i wróciłam do poprzedniej pozycji. Odpowiedział mi buziakiem w policzek i wyszedł z uśmiechem, a ja zaczęłam piszczeć w poduszkę.


* U wiewiórek jak na razie czas płynie inaczej .. Bo inaczej nie wypali mój cudowny plan :D

No :D Napisałam :D Miałyście rację , ten jest jeszcze lepszy :) Kiedy Wy nie macie racji? Ehh.. To i lepiej :D


4 komentarze:

  1. Cudowny! :D Yeeeey! Dla mnie wszystko dziś będzie chyba cudowne! :D Hehehehe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od początku czytania tego miałam minę typu Awwwww ;3 To było świetne, przecudne. Czekam na następny. A tak czytam to jedząc kisiel malinowy na śniadanie i co chwilę wybucham śmiechem xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspanialy rozdzial! :3 ,,Cudowny plan"... Jedyne co mi pozostalo to domyslac sie o co Ci moze chodzic... Ale zapowiada sie cos ciekawego... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. To był najlepszy wpis ze wszystkich. Wróć do tego. Następne już mi się mniej podobały. :(

    OdpowiedzUsuń