piątek, 8 stycznia 2016

The Magic World cz.11


Heyka :) Tak, znowu zmieniłam tytuł... ale teraz bardziej mi pasuje do sytuacji! :D No, to zaczynajmy ^^
Rozdział dedykuję  Shadow!  Kochana, nie strasz mnie tak więcej <3


CHARLENE

- Jak to ona im to pokazała!? - krzyknęłam.
- Co taka zdziwiona! Dobrze wiesz, że ona chce być wielkim aniołem i pomocniczką świata to masz!
- Skąd mogłam wiedzieć że mu pokaże?! Przecież teraz już nic nie możemy zrobić! A było idealnie!
- Chyba, że jej NIE znajdą.. - odpowiedziała mi z błyskiem w oku siostra.



KASIA

- Dziewczyny, idziemy na spacer? W końcu, taka piękna pogoda! - krzyknęłam do Igi i Shadow z dołu.
- Daj nam.. godzinę! - odkrzyknęły razem.
- Ech.. - westchnęłam i udałam się do swojego pokoju. Jak one, to i ja się naszykuję! Mimo, że jest wieczór 25 grudnia, w Polsce jest bardzo ciepło. Zdecydowałam się na jeansy, ulubioną bluzkę, buty na podwyższeniu i płaszcz, a w kolorach postawiłam na czerń i granat. Mimo, że przebranie się zajęło mi niecałe 15 minut łącznie z malowaniem i czesaniem, dobór stroju zająć pół godziny. Więc gotowa i zadowolona udałam się do salonu, z zamiarem poczekania na dziewczyny. Po kilku minutach, zeszły jak zwykle olśniewające. Shadow wybrała swoje ulubione zdarte, luźne jeansy, luźną bluzkę i szary płaszcz oraz awangardowy czarny kapelusz. Obie byłyśmy ubrane ładnie, elegancko i w swoim stylu - oczywiście trzecia też. Szkoda tylko, że ona uwielbia kolory i strojenie się! Wybrała czerwony płaszcz, czarne rurki i biało-czerwony sweter. Wygląda ślicznie, ale no.. a w sumie! I tak jej nie wyobrażam sobie Igi bez strojenia się. Ale weź i znajdź tu sobie przy takiej chłopaka! No cóż, gotowe ruszyłyśmy do wyjścia.
- Jesteśmy najgorętszymi laskami w Radomiu - stwierdziła Shadow.
- Bo najważniejsze to skromność! - powiedziała Iga i wybuchłyśmy śmiechem. Wskoczyła w środek i nas objęła - idziemy na podryw - powiedziała z wyszczerzem i zaciągnęła nas w stronę parku.




NARRATOR


Znów to zrobiłam. Spojrzałam do Jego snów. Weszłam tam. Musiałam. Gdy to robiłam, był przy mnie..

-..To nie prawda. - szepnął podchodząc do mnie na tle białej ściany - dlaczego to nie jest prawda? - szepnął patrząc w moje oczy.
- Wierzę w Ciebie. Możesz mnie uratować - powiedziałam pokrzepiająco.
- Jak... - westchnął i wziął mnie w ramiona - zrobię wszystko!
- To niestety musisz odkryć sam.. ale dasz radę. Pamiętaj, że "nie ważne gdzie i z kim będziesz, zwiążesz się i cokolwiek zrobisz, ja nigdy nie stracę wiary w twoje możliwości" - przypomniałam mu. Niechętnie wyrwałam się z Jego objęć, choć mogłabym tak stać wiecznie.
- Jesteś już tak blisko rozwiązania. Nie rezygnuj.. proszę - powiedziałam i ostatni raz patrząc mu w oczy rozpłynęłam się w powietrzu budząc go tym samym. 

Jestem egoistką. Totalną egoistką. Teraz będzie bardziej cierpiał, a mi chodziło o zupełnie co innego..



CHLOE

Już czas. Tu nie mogę nie być sobą. Ale mówiąc szczerze, spodobała mi się ta postać którą aktualnie jestem.. chyba częściej będę ją przyjmować.
- Nie przestraszcie się tylko - powiedziałam z cwaniackim uśmiechem i machnęłam różdżką unosząc się nad ziemię. Po Hogwardzie nie zrobiło to na nich większego wrażania, ale to, że nie byłam już buntowniczką a delikatną dziewczynką ze skrzydłami raczej tak. Odważny strój i ciężkie buty zastąpiła śliczna, zwiewna, jasna sukienka przed kolano oraz pudrowe sandałki. Deskorolka w ręku zniknęła, zastąpiły ją małe pierścionki na palcach, a czapka ukrywająca moje włosy również sobie odpuściła, puszczając blond loki luźno, a te sięgały mi do pasa. Ostatnimi elementami był makijaż - który był już delikatniejszy i to o wiele - oraz skrzydła Wielkie, białe, błyszczące skrzydła wyrastające z moich pleców. Z uśmiechem zadowolenia opadłam delikatnie na ziemię patrząc na oniemiałych towarzyszy.
- Wow też tak chcę - zaśmiała się Sara.
- A wy, będziecie tak stai jak słup soli? O ile się nie mylę, przyszliśmy tu po coś - skierowałam się do chłopaków.
- Charakterek się jej nie zmienił - oznajmił z wyszczerzem Alvin i wszyscy ruszyliśmy przed siebie ze śmiechem.


CHARLENE

Szłyśmy leśną ścieżką , wiedząc że niedaleko za nami idzie banda chcąca ratować tą dziewczynę. Ale na szczęście byłyśmy szybsze. I wiedziałyśmy dokładnie gdzie szukać.
- No proszę proszę, kogo my tu mamy - szepnęłam do siostry wychodząc zza drzew na plażę. Rudowłosa stała tyłem do nas, a i tak tryskała pięknością, co jeszcze bardziej pogłębiło moją wściekłość.
- No już, śpiewaj.. - powiedziałam wysyłając do niej małe iskierki. Chwilę później już słysząłam jej wokal.

I'm standing on a bridge,
I'm waiting in the dark,
I thought that you'd be here by now.
There's nothing but the rain,
no footsteps on the ground,
I'm listening but there's no sound.

Isn't anyone trying to find me?
Won't somebody come take me home?

It's a damn cold night!
Trying to figure out this life.
Won't you take me by the hand,
take me somewhere new?
I don't know who you are,
but I... I'm with you.
I'm with you!

I'm looking for a place,
I'm searching for a face,
is anybody here I know?
'Cause nothing's going right
and everything's a mess,
and no one likes to be alone.

Isn't anyone trying to find me?
Won't somebody come take me home?

It's a damn cold night!
Trying to figure out this life.
Won't you take me by the hand,
take me somewhere new?
I don't know who you are,
but I... I'm with you.
I'm with you!

Oh, why is everything so confusing?
Maybe I'm just out of my mind?
Yeah yeah yeah...

It's a damn cold night!
Trying to figure out this life.
Won't you take me by the hand,
take me somewhere new?
I don't know who you are,
but I... I'm with you.
I'm with you!

Take me by the hand,
take me somewhere new.
I don't know who you are,
but I... I'm with you.
I'm with you!

Take me by the hand,
take me somewhere new.
I don't know who you are,
but I... I'm with you.
I'm with you!
I'm with you.




- Złapałaś? - zapytała Lindsay a ja kiwnęłam zadowolona głową i wyszłyśmy do dziewczyny stojącej przed linią brzegową.
- No proszę, nasza księżniczka - powiedziałam, a ta szybko odwróciła się w naszą stronę i otworzyła usta z zamiarem powiedzenia czegoś. Ale spotkało ją zaskoczenie.
- Zaniemówiłaś? - zapytałam z udawaną troską i patrzyłam jak bezradnym i nierozumiejącym wzrokiem patrzy na mnie błagając o wytłumaczenie i trzymając się za gardło.
- Cóż, twój piękny głosik jest tutaj - wskazałam małą muszelkę w mojej dłoni - i co więcej, tak - wskazałam las - tam jest Sara, Leo, Chloe i Alvin! Tak, twój Alvin... oh, jakie go rozczarowanie spotka że to nie ty, choć taka podobna! Ale Brittany ma głos! - zaśmiałam się szyderczo - a ten głosik będzie teraz mój. Kiedy zechcę - powiedziałam do niej na odchodne i odwróciłam się razem z Lindsay zostawiając ją wbitą w glebę.


ALVIN


- Daleko jeszcze?! - krzyknąłem sfrustrowany. Miałem jakieś cholerne Deja vu, znowu łażę po głupim lesie szukając Brittany! To nie jest przypadek.
- Nie wiem. - powiedziała spokojnie dziewczyna, a ja westchnąłem.
- Stary, znajdziemy ją - pocieszył mnie Leo stając obok mnie.
- Słyszysz to? - zapytała nagle Sara nastawiając uszu.
- Tak, wiem że ją.. - zacząłem ale nie dane było mi skończyć.
- Nie to, słuchaj! - niechętnie nastawiłem uszu i usłyszałem.. Nic mnie już nie powstrzymywało. Po prostu ruszyłem biegiem za głosem. I nagle wyleciałem na plażę. No to jakieś jaja! Pomyślałem rozglądając się po piaszczystym terenie. I wtedy ją ujrzałem. Jak w śnie. Stała odwrócona w białej sukni. Z niedowierzenia nie mogłem się ruszyć przez kilka sekund, aż dogonili nas pozostali.
- No idź do niej - powiedziała cicho Sara pchając mnie delikatnie w stronę wody ze łzami szczęścia w oczach wtulając się w Leo. Takk też zrobiłem. Stawiałem delikatnie kroki, bojąc się czy nie zepsuję tego wszystkiego. Czy się nie obudzę. I stałem już metr od niej.


NARRATOR


Nagle dziewczyna poczuła ruch za sobą. Odwróciła się powoli  opuszczonym wzrokiem by po chwili go podnieść na bruneta stojącego metr przed nią. Znieruchomiała. Znalazł mnie. Znalazł ją. Nie mogła uwierzyć. Chłopak zaś mógł znów spojrzeć w jej oczy. I dokładnie to zrobił widząc falę rudych loków opadających na białą suknię.
- Brittany? - spytał niepewnie. Dziewczyna już miała rzucić tekstem - Nie, święty mikołaj. Oczywiście że ja! - Ale gdy tylko otworzyła usta znów nic nie usłyszała i spojrzała na niego ze  smutkiem.
- Nie masz głosu - powiedział cicho chłopak - a przysiągłbym, że to ty - dodał ze szklącymi się oczami - Byłem pewien.. - dziewczyna chciała zaprotestować, mówić, krzyczeć, tłumaczyć mu! Ale nie mogła. Stała i czekała na cud, który nie nadszedł. Nie widząc radości od patrzącej na siebie dwójki, Sara, Leo i Chloe szybko podążyli w ich stronę.
- Co jest? - zapytała zaniepokojona Sara. Chciała jak najszybciej wyściskać przyjaciółkę!
- To nie ona. Nie ma głosu. - odpowiedział jej cicho Alvin.

Nagle, zdumienia przyjaciół przerwał głos. Głos, należący do dziewczyny w białej sukni. A nie tej, która szła w pudrowej sukni w stronę grupki przyjaciół patrząc na wodę.


Dawno mnie nie ma
Nie ma 
Nie zabiorę cię do snu
Nie ratuj mnie
Nie ma 
Nie ma
Nie zabiorę cię do snu
Nie ratuj mnie

Miłość jedna robi mi straty
Miłość jedna robi mi straty
Miłość jedna robi mi straty

Miłość jedna robi mi straty


I wtedy chłopak bez wahania podbiegł i wziął w ramiona ukochaną. Okręcił ją w okół własnej osi i niechętnie odstawił na ziemię nie puszczając ani na chwilę. Jej strój czystko teoretycznie bardziej przypominał styl posiadaczki tego głosu. Ale to wystarczyło.. chwilę później szczęśliwa stała otoczona grupowym uściskiem, a rudowłosa piękność w białej sukni patrzyła na to z bólem, ale nic nie mogła zrobić. Nijak wytłumaczyć. Samotna łza spłynęła jej po policzku. Dlaczego.. pytała sama siebie.
- Tak się cieszę, że żyjesz! Myślałem, że będę musiał umrzeć żeby znów wziąć cię w ramiona..
- Nie trzeba było się aż tak poświęcać - odpowiedziała ze śmiechem dziewczyna.
- Już słyszę gadanie Szymona o zjawiskach nadprzyrodzonych! - dodał Leo obejmując swoją przyjaciółkę, którą traktował jak młodszą siostrę - tęskniłem mała.
- Ja też, Leo - odpowiedziała bez wahania i wtuliła się w niego.
- Uważaj, bo właśnie trzymasz w rękach cały mój świat - warknął Alvin na przyjaciela. - Wystarczy. - powiedział i rozdzielił dwójkę, sam biorąc w objęcia dziewczynę i wszyscy wybuchli śmiechem.
- Spadaj Seville, świat światem ale to moja przyjaciółka - powiedziała Sara i dziewczyny z uśmiechami utknęły w swoich objęciach na dłuższy czas, a chłopaki nie mieli nic do gadania. Chloe z uśmiechem przyglądała się całej sytuacji, nie mając pojęcia o oszustwie. Coś jej jednak nie pasowało, dlatego nie powróciła jeszcze do siebie, nie czuła żeby spełniła swoją misję.





KONIEC!
Mam 3 minuty na notkę, więc będzie szybka :D Rozdział opóźniony z wyjaśnionych jjuż przyczyn.. ale chyba nawet ciekawy, co? :D Odskocznia będzie.. niedługo :D Miałam wyniki egzaminów i poszły mi nawet dobrze ^^ Podoał się rozdział? Mam nadzieję! <3 Kurde, muszę się sprężyć.. 23:58! :D No, więc czekam na komentarze! Kocham Was i mam nadzieję, że mi wybaczycie długie opóźnienie i że nie opuściło mnie zbyt wiele osób :)
I przepraszam, że takie krótkie... :(
23:59!!!!!!!!!



83 komentarze:

  1. Ja ją normalnie kiedyś...! *zaczyna wykonywać rękami gesty, jakby kogoś zabijała* Alvin, ty pieprzony palancie, żeby dać się tak oszukać?! *pięć minut wściekłych krzyków i wyzwisk* Przestałam w ciebie wierzyć ;-;
    A rozdział bardzo ciekawy ^^ Kij z tym, że krótki... xD Cudnie jak zawsze :3
    Pozdrowionka,
    Życzę weny i czasu :*

    PS. Sorry że tak nakrzyczałam na Alviego... Ale że się nie zorientował?! :o xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, facet nie widział swojej ukochanej przez rok, mając pewność że nie żyje bo widział jej śmierć na własne oczy i cały ten czas się zadręczał wyrzutami sumienia i tęsknotą... ja to mu to wybaczam XDD

      Usuń
    2. No może i tak, ale no ale ;-;
      Ale że ci ufam w tej sprawie to się uspokajam xD *I tak będę całą noc rozkminiać, co może być w następnym rozdziale... xD*

      Usuń
  2. First!!!!
    Genial. Są już wyniki egzaminów?
    Normalnie petarda. Czemu ta Charlene zawsze musi gdzieś wpieprzyc ten swój wścibski nos XD jak już mówiłam zarabiscie kiedy drogi zaległy rozdział?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorki za first ale zawsze chciałam to powiedzieć XD

      Usuń
    2. Bwahaha, jestem szybsiejsza XD Następnym razem będę milczeć dopóki Ty nie napiszesz :3 Bo ja to taki dobry człowiek jestem ^^ XD

      Właśnie, jak egzaminy? :3

      Usuń
    3. Charlene ja cię kiedyś wazme *słowa których nawet licealiści nie znają* XD... Ten twój pusty lep i nadzieje go na pal. XD a potem podpale te twoje blond klaki i zrobię ludzka pochodnie i spale nią całą resztę twego ciała XD

      Usuń
    4. Igu jak tam wyniki próbnego?
      Wilczku ty mój dziękować dziękować za ten niebywały immunitet *kleszcze sarkastycznie*

      Usuń
    5. Po kolei :D Drugi zaległy rozdział jk najszybciej, muszę w końcu jak najszybciej to nadrobić :) Ale spadł u mnie śnieg! :D I chłopaki cały czas ciągają mnie na dwór a ja mam do nich słabośź... :D No mam wwyniki, nie mam jeszcze przyrodniczych ale tak to same 4 i 5 :) bo u nas są z tego oceny ;-;
      No takie jej życie, musi się wtrącać i już! :D
      Hahaha :D Jakie licytacje! :D

      Usuń
  3. Yeach!
    Nie jestem ostatnia, jest plus xD
    Rozdział ciekawy, czekam na więcejj :D
    Ahh... ta Charlene... jak zawsze ona i kłopoty. *'*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział elegancki tylko dziwne jest to że Charlene kazała śpiewać a britt jej bez wahania zaufała . Krótkie nieee, wcale niee. A tak z innej beczki Alvin i wiewiórki 4 już w kinach! Ale ja się tym jaram xD za dużo wciągania mąki xD A i jak weekend mija? Ja jadę do fikolandu jeeej! XD

    OdpowiedzUsuń
  5. Alvin i wiewiórki Wielka Wyprawa w Polsce będzie w kinach dopiero od 22 stycznia.Póki co jest w innych krajach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Siemka to ja kasia :-D jestem na fonie u rodziny więc no.. Rozdział fajny ciekawy dużo się dzieje i my jesteśmy nawet :-D więcej jak coś napisze w domu.. Pozdrów :-*
    Ps fajnie ze Szadol zostaje! Kilka godz mnie nie było a tyle się działo! :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Łeeeee. . . W Piontek mi szkołę zamykajoo ... Nie ce iść do tej wielkiej dlaczego. Eh ten burmistrz głowę bym mu ucięła xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WilczekMiekkieLapki10 stycznia 2016 12:24

      Że whut?! o.O

      Usuń
    2. No właśnie WHUT?! xD
      Tyyyy chcesz iść do szkoły?!

      Usuń
    3. nwm o co ci chodzi ale ok XD

      Usuń
  8. elo :D
    Pomagaliście Wośp?
    Ja dałam kase do puszki :D i grałam w gre w playu i zebrałam z 10 zeta xD
    a wy ? :D
    wgl jak tam weekend?

    OdpowiedzUsuń
  9. Idiotyzm ;\ W mojej
    głowie same idiotyzmy xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak poniedziałek?
    u mnie się dużo działo <3
    u was też katechetka gada o seksie, błonach i.. a zresztą za młode jesteście haha :D
    ale serio XD
    opowiadajcie co tam u was <3?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie ksiądz na religii się darł na chłopaków - normalka xD same 5 powystawiane na półrocze tylko 4 z matmy ^^

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nudno!!!
    Iguś wstaw co plis? Nudno tu... Bo odejdę XD taki szantaż *tylko dla jaj *

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ona wstawia rozdziały co piątek.. XD
      no ale Iga możesz wstawić zapowiedź aska.. w sumie to mam ochote kogoś pomęczyć bo mam nienajlepszy humor.. to jak? :D

      Usuń
    2. myślisz ze nie wiem. możesz mnie zabic ale nie wolno ci mnie obrazac. XD poza tym miałam dziś 3 sprawdziany i licze na pocieszenie a nie zgnojenie. wiec w skrocie milcz jak do mnie mówisz ! XD XD XD

      Usuń
    3. i ta kropka nienawiści :D spokojnie :D
      w sumie to nie mówie tylko pisze.. :D
      i cie nie obrażam tylko napisałam.
      ale ok XD

      Usuń
    4. oj tam... wiesz ze cie kocham XD

      Usuń
    5. hehe, milutko <3 :D XD

      Usuń
  13. Iiii! Nienawistna ósemka dzisiaj wchodzi do kin i jadę! *o* <3
    Jeśli ktoś zna tu Tarantino i lubi jego filmy to chyba wie, czemu tak się jaram xD

    OdpowiedzUsuń
  14. trochę głupawe pytanie ale jaki jest szablon tego bloga? ba sama zakładam a wygląd i ustawienie mi pasi. pomożesz? XD

    OdpowiedzUsuń
  15. wiecie jak można nazwac bloga o wiewiorkac ? XD XD XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *ambitne odpowiedzi part ileś tam* "Blog o wiewiórkach" *o* xD

      Usuń
    2. Zajęty XD
      A tak o ilu macie mężów? No takich z książek i filmów?

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Jakim prawem zajęty?! ;o
      A "menszów" to ja mam sporo, ale "menszem number one" jest nikt inny jak Loki x3

      Usuń
  16. Właśnie, no nie 3 zaległy :(

    OdpowiedzUsuń
  17. No trudno, Iga pewnie jakoś to nam wynagrodzi... czy coś ;-;"

    OdpowiedzUsuń
  18. Koniec, Iga nie wstawi nic. Te, mi przykro ale ma nas najwidoczniej gdzieś. Mimo że tyle czekamy co tydzień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie wstawi. Jednak nie możemy zapominać, że Iga również ma swoje prywatne życie, nie tylko bloga. Ale z drugiej strony mogła napisać, że rozdział będzie to będzie, a nie my czekamy, po raz kolejny bezsensu ;-;"

      Usuń
  19. Iga tak się serio nie robi :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Wiecie może Iga nasz porzuciła bp jej ostatni kom byl tydzień temu :(
    Iga wróć. Nie mogę bez ciebie żyć XD Z resztą to robi się nudne zaglądać na bloga co każdy piątek ale tu kicha.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jesen na was zła. I smutna. Jak możecie tak mówić? Chyba znacie mnie na tyle długo żeby wiedzieć, że jakbym mogła to bym się z wami jakkolwiek skontaktowala. Ale nie mogłam. Od poniedziałku do dzisiaj nie miałam kompletnego dostępu do Internetu, bo mój tata coś tam poprzestawial i dopiero co dzisiaj wyszedł pan co to naprawił. Pisać w zeszyscie też nie mogłam, bo przyjechała moja siostra cioteczna która ostatnio widziałam 10 lat temu. I nad książkami spędziłam tyle czasu, że normalnie rzygalam nimi. A dzisiaj są jeszcze urodziny mojego brata w kręgielni. Więc przepraszam! Wiem, że nie wstawiłam rozdziału, i wiem że czekalyscie ale jakbym tylko mogła to bym wam powiedziała, chyba to wiecie.. Nigdy w życiu bym was mię opuściła. Nie chcę się na was wyzywać, ale jest mi tak cholernie przykro przez to co tam wyżej napisalyscoe, że zwatpilyscie.. Alvittany, tu mówię też o tobie. Ze swojej strony przepraszam, ale wiem że to nie jest moja wina ze nie miałam Internetu. I tak za wami tesknilam że nie mogę. Ale teraz może serio rzucić to w cholere? Jak i tak jestem dla was tylko zawodem albo maszyna? Wiecie ze jak tylko mogę wstawiam rozdział. Ask. Komentarz. Informacje. Cokolwiek. Jak tylko mogę. Jeszcze specjalnie dla was wczoraj odrabialam lekcje jak neta nie miałam, bo wiedziałam że jak dzisiaj już będzie to od razu po urodzinach siadam i pisze tyle ile się da.. Ale czy was to jeszcze obchodzi...?

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG sorki Noe miałam pojęcia, ale jestem załamana. Wczoraj straciłam matkę. Zabił ja pijany kierowca. To po prostu rutyna. Ja i moje siostry zostaliśmy sierotami. :( przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  23. Britt, naprawdę?!?!?! Ciocia nie żyje?!?!?!? Współczuję :(:(:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
  24. Niestety. Płacze bez przerwy od wczoraj. Więc Iga jeżeli to czytasz wiedz że naprawdę zachowalam się po chaosu. Ale czy ty patrzylabys na to tracąc własną matkę przepraszam za siebie i za wszystkich. Jesteś moją przyjaciółką. Cholernie cię lubię, ale przeżywam trudne chwile. Wyprowadzanie się na drogi koniec polski do Radomia. Iga więc miej świadomość że mam trudna sytuację i po prostu poniosły mnie emocje :(:(:(:(:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Britt, nie masz za co przepraszać. Tak mi przykro, na prawdę.. Nie wiem co czujesz i nie będę kłamać ale wiem że musi ci być ciężko. Ale z dobrych stron jezeli tak mogę powiedzieć, to ja mieszkam w Radomiu ;) i pamiętaj, zawsze masz u mnie wsparcie. Zawsze.

      Usuń
    2. Oj strasznie ci współczuje :( Trzymaj się mała <3

      Usuń
    3. dzięki kaska :(

      Usuń
  25. Dzięki Iga, morze cię kiedy odwiedzę. I faktycznie jest mi ciężko ale nie mama depresji. Wiem że ona by tego nie chciała ;(

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale teraz interesy, masz określone w przybliżeniu kiedy będzie rozdział? :(

    OdpowiedzUsuń
  27. Dużo sie działo.. :( No nwm co napisać poprostu.. Iguś jak wiem, że się starasz, piszesz, długie rozdziały, a poza blogiem masz życie prywatne, nauke, przyjaciół. Nie opuszczaj nas, przynajmniej mnie.. Na mnie tez jesteś zła? :(
    No ale jakby nie mówić, pisać, że Iga nas porzuciła, czy ma nas gdzieś to przesada. Alvittany nie wiem czy to ty co pisałaś bloga, ale jeśli tak to zostawiłaś bloga bez słowa wyjaśnienia przez kilkanascie miesięcy, więc chyba nie masz nic do gadania...
    Brak słów..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Kasia, nie jestem na ciebie zła.. dzięki za obronę :* przynajmniej Ty wiesz że się staram i robię co mogę :')

      Usuń
    2. ciesze się i nie ma za co, ty wiesz, że ja zawsze za tobą <3 :)

      Usuń
  28. Oh... Britt... współczuję ci, naprawdę. To smutne, co cie spotkało. Obyś wytrwała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za wsparcie. Przeżywam trudne chwile ale miło jest usłyszeć ciepłe słowo :)

      Usuń
  29. Kiedy ask alvina bo ja mam pytania

    OdpowiedzUsuń
  30. Dobra. Po tym co teraz napiszę pewnie mnie znielubisz jeszcze bardziej, ale jestem takim typem człowieka, który ma to gdzieś i tak czy siak powie/napisze to, co myśli.
    Pisanie, że nas ciągle zawodzisz, olewasz czy masz nas w dupie nie jest fair. Powinnaś mieć jednak na uwadze, że my naprawdę doceniamy i lubimy to, co robisz i zawsze czekamy na więcej, a co za tym idzie lekko się bulwersujemy, jeśli rozdział się nie pojawia, a my nie mamy bladego pojęcia dlaczego. Napisałaś, że nie miałaś neta - ok, spoko, sprawa z nienapisanym rozdziałem odchodzi w niepamięć. Jednak obwinianie nas o wyczekiwanie rozdziału nie jest w porządku, nie uważasz?
    Cytując: "Ale teraz może serio rzucić to w cholere? Jak i tak jestem dla was tylko zawodem albo maszyna?". Na cholerę wciskasz nam coś, czego nie napisałyśmy? Sama prowadziłam kiedyś bloga i wiem, jak denerwujące jest poganianie. Sama zjechałam kilka osób o poganianie, a potem próbowałam zagrać na litość, nazywając się w ich odczuciu "tylko maszyną do pisania". I bardzo tego żałuję, bo niespełna dwa tygodnie później doszło do kompletnego upadku bloga, wizyty ograniczały się d dwóch-trzech dziennie. Trudno, dawno temu, na innym koncie i nieprawda.
    Reasumując - żadna ze stron nie zachowała się do końca fair. Ja jednak staram się zrozumieć, że masz życie prywatne. Więc może ty też spróbuj spojrzeć na to oczami zwykłej, prostej czytelniczki?

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam zamiaru nikogo znielubić, każdy może mi powiedzieć to co chce. Nawet lepiej, wolę brutalną prawdę niż gadanie za plecami. Nie muszę próbować patrzeć na to oczami czytelniczki, bo na prawdę rozumiem. Również jestem (a może byłam...) czytelniczką wielu blogów, i rozumiem z jakim niecierpliwym czekaniem wiąże się niedodanie rozdziału. Ale spróbuj też postawić się na moim miejsuc, ok? No to patrz - szkoła codziennie 8-9 godzin, sprzątanie, lekcje dodatkowe codziennie około 2 godzin, sport około 30 minut, obowiązki domowe (jak wychodzenie z psem bądź też robienie sobie osobnego obiadu - dieta) i lekcje i nauka łącznie około 5-6 goddzin dziennie. No i jeszcze odcięcie od inernetu w tym akurat tygodniu. Nie wkurzyłoby cię to, co ja przeczytałam pod komentarzem Alvittany? Fakt, może trochę przesadziłam, ale mnie też może ponieść i ciebie oczywiście też. Ale dodam tylko po raz olejny, że jeżeli piszę rozdział w piątek to mój plan dnia zmienia się o tyle, że nie musze się uczyć - 3h odpadają- i lekcje dodatkowe trwają 1h, a więc racja, mam niby 4h na rozdział. I niby to dużo. A tak na serio, to nic. Bo w piątek, jak wracam ze szkoły to mam 2 h - na obiad i długi spacer z psem- potem matma, lekcje i.. i zastaje mnie 21-22. I teraz weź tu i napisz rozdział. Ale się za to zasze biorę. Nie ważne czy zejdzie mi 3,4,6, czy czasem nawet 7 godzin. A robię to dlatego, że mi cholernie na was zależy. Teraz też nie śpię z własnego wyboru po to, aby napisać wam rozdział bo dręczy mnie cholerne poczucie niespełnionego obowiązku i tego, że was zawiodłam! Tłumaczę sobie, że tak nie powinno byc, ale to nic nie daje. Wiecie jak mam? Chcę obejrzeć film, ale myślę sobie " A tam! Napiszę rzodział." Poczytam blogi - "odpowiem na pytania na ask" posiedzę bezczynnie na necie "nie będę marnować czasu, czas zabrać się za odskocznię". Blog jest dla mnie czymś mega ważnym, prawie najwzniejszym ale nie pisanie rozdziałów, to zajmuje 10%. A poostałe 90% to wy - moje komentatorki i czytelniczki. Robię to dla was. I tyle razy mówiłam - napiszcie mi fanfick, prosiłam, groziłam... a wam łatwo mnie popędzać czy wprowadać w poczucie winy niż usiąść, zobaczyć jakie to trudne i długie i mnie choć odrobinę zrozumieć. Nie mówię tu o wszystkich, bo pare osób na prawdę mi wysłało.
      Podsumowując - nie znielubiłam cię jk mówiłam, wręcz przeciwnie, cenię sobie twoją szczerość i dziekuję ci za nią. I umówmy się tak, ja postaram się bardziej zrozumieć was i trzymać nerwy na wodzy ale od was oczekuję tego samego, umowa stoi?

      Usuń
    2. I proszę, nie odbierzcie tego co wyżej za czepianie się czy wyrzucianie komukolwiek winy.. nie oto mi tam chdziło.

      Usuń
    3. Stoi :(
      Sorki ciągle w żałobie

      Usuń
    4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    5. Jak wspominałam - również pisałam i wiem jak to jest coś tworzyć.
      W pełni ci rozumiem. Fakt, jestem młodsza, niby mam mniej obowiązków. Ale podobnie jak ty mam sporo lekcji, dwa razy w tygodniu dodatkowy angielski i raz siatkówkę. A w pozostałe dni chodzę na ośrodek dla dzieci niepełnosprawny, gdzie moja mama zajmuje się świetlicą i jej pomagam. Czasami tylko półgodziny, bo miałam dodatkowe zajęcia, a czasami cztery godziny, gram z tymi dzieciakami w Uno, albo rzucamy sobie piłkę. Chociaż... W moim przypadku również lenistwo robi swoje, ale cóż... ;d
      Naprawdę bardzo doceniam, to co tu robisz, bo to naprawdę kawał dobrej, jeśli nie zajebistej, roboty. I nie wątpię, że gdy nawiąże się dobre relacje z czytelnikami to właśnie one stają się najważniejsze. Gratuluję Ci tego, co tu osiągnęłaś.
      Wracając do nieszczęsnych fanficków - równie co uwielbiam czytać o AATC to równie bardzo nienawidzę o tym pisać. Powód jest jeden, banalny - nie umiem. Nie jestem w stanie pisać czegoś, co by tu pasowało. Mam duszę wilka, powiedziało mi to sporo osób. To, co ja piszę, jest dość brutalne, krwawe... No i jest właśnie o wilkach.
      Cieszy mnie to bardzo :) Z mojej strony umowa stoi jak najbardziej.

      Usuń
    6. Nie mówię że nie masz obowiązków ani nie mówię że ty to wspomniałaś, a z angielkim cię rozumiem - wtorek i czwartek po 90 minut ;) No i inne obowiązki na cały tydzień...
      Ale nie chcę już drążyć tematu. Dill to dill. Oczyszczona atmoosfera? Mam nadzieję, że na jak najdłużej :)

      Usuń
    7. Masakra, nie? ;-;"
      Dokładnie, dill to... Ten dill prawie tak dobry jak z kredą i cappuccino w piątek *-* Nie pytajcie, odrabianie chemii na przerwie xD Wracając - również mam nadzieję, że długo nie będzie tu tego typu nieporozumień ^^

      Usuń
  31. Zapraszam na mojego bloga. Iga cze uczynić mi ten zaszczyt i zajrzyj zobaczyć czy fajny rozdział?
    http://alvinandbrittanystory.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście :) żaden tam zaszczyt! Moje zdanie to tam i tak dla nikogo nie ważne ;) Jak się trzymasz?

      Usuń
  32. Brittany - Nie mam bladego pojęcia, co teraz czujesz, nie jestem w stanie sobie tego wyobrazić, nawet wolę nie próbować. Więc napiszę jedyne, co wiem - strasznie mi przykro. Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz :')

    OdpowiedzUsuń