sobota, 16 stycznia 2016

The Magic World cz. 12



Witajcie. Ostatni rozdział kompletnie i pod żadnym względem mi się nie podobał, więc mam nadzieję zmienić to teraz...





Myśleli, że wszystko jest już dobrze. Że będą prowadzić normalne, szczęśliwe życie. Razem. Ale znowu, znowu ktoś się musiał wtrącać. Czy ich życie będzie kiedykolwiek zwykłe..?



Dziewczyna stojąc kilka metrów dalej nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Była pewna, że ją rozpozna. Że nawet bez głosu! A on.. on trzyma jej klona. Jak największy na świecie skarb. Jak ją, przed rokiem. Wierząc że dziewczyna w jego ramionach to ta, która w rzeczywistości ta która stoi i patrzy na to wszystko. A on? Jest wniebowzięty. Tak samo jak Sara która patrzy z odległości mniejszej niż metr na tulącą się parę.
- Teraz moja kolej - powiedziała z uśmiechem przez łzy i porwała przyjaciółkę w ramiona - tak się cieszę, że że jesteś - mocno ścisnęła dziewczynę. "Brittany" była już tym powoli zmęczona. I jej przyjaciółka doskonale to wyczuła. Odsunęła od siebie dziewczynę trzymając za ramiona na odległość 15 cm i spojrzała na nią podejrzliwie. Widziała uśmiech na twarzy, piękną sukienkę w stylu Brittany, widziała ale.. ale w oczach nie było jej przyjaciółki. Była jakaś obca dziewczyna. Ale postanowiła nic na razie nie mówić. Nic. Po co? Po prostu chwilę tu zostanie. I jakoś porozmawia z dziewczyną na brzegu.


Cała czwórka zadowolonych osób stały zaciekle rozmawiając. Za drzewami stała Lindsay, a dziewczyna w długiej sukni nadal była na jej miejscu, ale lekko uśmiechnięta ścisnęła się rękami. Nagle Sara podeszła do niej.
- Hey - powiedziała uśmiechając się. Rudowłosa chciała odpowiedzieć otwierając usta, ale szybko zdała sobie sprawę że to nie wypali.
- Słuchaj, wiem że tu coś nie gra - wypaliła brunetka - i ty na pewno wiesz co - ruda pokiwała energicznie i z nadzieją głową - wrócę tu za  3 dni i wykombinuję jak mam z tobą porozmawiać. Obiecuję - zakończyła swój monolog i dziewczyny kilka sekund na siebie patrzyły, a potem pod wpływem całkowitego impulsu przytuliły się do siebie. I wtedy, dokładnie wtedy, Sara poczuła że to jest JEJ przyjaciółka. Nie podczas ostatniego uścisku, podczas tego. I miała pewność, że tu wróci. Ale nie miała pojęcia, dlaczego.

Leo zaś również przywitał się z "Brittany" długim uściskiem.
- To teraz chyba możemy wracać do domu, prawda? - zapytał Alvin odbierając przyjacielowi ukochaną i obejmując ją ramieniem ucałował w policzek.
- Tak właściwie.. - zaczęła Chloe patrząc w stronę przytulających się dziewczyn - Zapomniałam wam o czymś powiedzieć... nie możemy stąd kogoś zabrać i po prostu wyjść.. Ktoś musi zostać.



- Gdzie oni są?! - Żaneta już odchodziła od zmysłów. Eleonora krążyła po kuchni deptając niemalże ścieżkę. Teo przyrządzał ciastka z niezwykle poważną miną. A Szymon, próbował uspokoić Żanetę.
- Na pewno niedługo przyjdą.. - westchnął po raz kolejny.
- Obiecujesz?
- Obiecuję, obiecuję - powiedział i usadził sobie dziewczyną na kolanach obejmując ją.






No, to to jest najkrótsze coś co mogłam napisać :D Ale wszystko ma swoje powody! Ja wręcz MUSIAŁAM to zostawić w tym momencie, dlatego że kolejny rozdział dodam na 1000000000000000% jutro a raczej dzisiaj, a ten chciałam zostawić z kompletną zagadką :D Ale garstka szczęśliwców przeczyta dwa pod rząd! Inni z kilkugodzinną przerwą :D

6 komentarzy:

  1. Dobra, to ja z komem wstrzymam się do następnej części xD *Jest cudownie!... Czy ja słusznie myślę, że zostanie Sar...?* Później xD Będę do... no, jakoś do trzeciej mam czas, więc będę gwałcić "odśwież" xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cholera, miałam tym razem czekać aż napisze Shadow ;~; A trudno, jestem leniwa, wredna, szczera i niecierpliwa *i naćpana kredą**

      *- taka tam wkurzająca osobowość, która powstała do opowiadania, ale nie chce się teraz odczepić xD Wszystko co jest napisane w "*" to dopowiedzenia mojej demonicznej osobowości, zwanej Luckiem xD *Yhm, poznacie mnie z trójkącika - LucekxBanhixJeff, czyli dwa demony i anioł ;-;"* Ano właśnie, tylko musi się mi dziewczynie z którą to pisze wrócić Wacek, czyli wena xD

      Jeśli ktoś ogarnął to jest mistrzem o.o

      Usuń
    2. Hahahaha :D O matko, to ja jestem pierdzielonym miszczem! :D No i może przeczytsz, bo złapała mnie taka wena że siedzem i piszem! :D

      Usuń
    3. W takim razie bravo pierdzielony miszczu :D No ja mam nadzieję x'D

      Usuń
  2. Nie no spoko ale kolejny MUA XD

    OdpowiedzUsuń
  3. jestem tym szczęśliwcem hah ide dalej :)

    OdpowiedzUsuń