niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 5 cz. 2

Hej ;) Jak tam ?


ALVIN

Smacznie sobie spałem , aż tu nagle to piekielne urządzenie zaczęło dzwonić .
-AAAAAAAAAA! - ja nie mogę ! Jakby nie mogło wydawać milszego dźwięku od "drrrrrrrrrrrrr " ! Mimo to byłem w dobrym nastroju . Szybko zbiegłem na dół potykając się o własne nogi , w końcu to jeszcze środek nocy ("07:00" ) ... Zjadłem śniadanie i ubrałem moją ulubioną , czerwoną bluzę z wyszytym A , uszytą przez Dave'a .
- Alvin ! Chodź tutaj , bo się spóźnimy - krzyknął nasz Dave.
-Idę idę - mruknąłem .
 Do szkoły jechaliśmy 10 minut  , a w tym przytułku dla obłąkanym byliśmy o "07:45" . Niechętnie poszedłem pod salę od Angielskiego . Klasycznie, na ławce nie było miejsca , ale poszedłem przywitać się z Michelem .
-Siema stary - przybiliśmy żółwika . Przywitałem się jeszcze z Ed'em , Jackob'em , David'em , Jasper'em , Emmet'em . Siedzieliśmy pod klasą "cierpliwie " . Nasz spokój zakłóciła ta dzi... znaczy Lindsay , To szkolna laska , która uważa , że jest najpiękniejsza. Nazywamy ją przylepą , bo przylepia się do chłopaków i zalicza ich w toalecie. Teraz "przylepiła się " do mnie .
- Cześć chłopaki - powiedziała zalotnie - cześć Alvin - już chciała mnie pocałować , ale w porę się odsunąłem .
- Co Ty sobie wyobrażasz ? Wypad ! - krzyknąłem .
Ta tylko prychnęła i poszła . Pani Grzyb otworzyła klasę i wpuściła nas do sali . Usiadłem w ostatniej ławce, oczywiście sam i znowu powróciło pytanie " Co to za nowa dojdzie do klasy ? "
- Dzień dobry dzieci - powiedziała Grzybowa - dzisiaj dochodzi do naszej klasy nowa uczennica . Proszę abyście przyjęli ją ciepło i nie odrzucali . Ja teraz po nią pójdę , a was proszę o spokój .- Ta jasne . SPOKÓJ . Ja tu na szpilkach siedzę , a ona mi karze się uspokoić . Nagle do klasy weszła ta najpiękniejsza piękność na całej kuli ziemskiej.

BRITTANY 

Siedziałam jak na szpilkach czekając pod klasą , aż pani Grzyb wyjdzie po mnie . "spokojnie , dasz sobie radę , tylko nie panikuj . " Wdech , wydech , wdech , wydech . Jednak nic to nie dawało ,  a najbardziej dołowała mnie myśl , że jest tam  5 dziewczyn na 25 chłopaków . A 5 dziewczyn , jest licząc mnie ! Nagle drzwi się otworzyły , a w nich stanęła pani od angielskiego . Serce biło mi jak oszalałe.
- Spokojnie kochanie. Będzie dobrze - łatwo jej mówić. Kiwnęłam niepewnie głową i weszłam do klasy ze spuszczoną głową .
-Moi drodzy , to jest nasza nowa uczennica , Brittany Miller. Brittany - zwróciła się do mnie. - znasz kogoś ?
Kiwnęłam przecząco głową.
- To usiądź w ostatniej ławce z Alvinem - uśmiechnęła się serdecznie. Chyba myślała , że robi mi przysługę , a ja myślałam że zaraz umrę. Radość i przerażenie mnie sparaliżowały . Wzięłam plecak z podłogi i ruszyłam do ostatniej ławki . Z każdym krokiem czułam narastającą we mnie panikę . "USPOKÓJ SIĘ ! " Powtarzałam sobie, bez skutku . Niepewnie usiadłam na krańcu ławki i popatrzyłam nieśmiało na Alvina.
- Hej - powiedział.
-H-hej - odpowiedziałam . Byłam taka zdenerwowana , że aż się jąkałam. Grzyb zajęła się sprawami organizacyjnymi , a Alvin ciągle się na mnie patrzył z wzajemnością . Coś mnie do niego ciągnęło . Przy nim czułam mniejszy strach , który powoli znikał .
- Mieszkasz na przeciwko mnie , prawda ?-zapytał .
- Tak , mieszkam na przeciwko legendy i siedzę z nią w ławce - powiedziałam z łatwością , co mnie bardzo zdziwiło.
On się zaśmiał.
-Widzę , że siedzę ze swoją piękną fanką . - powiedział. ZARUMIENIŁAM SIĘ , CO?!!! Powinnam teraz jeszcze większy strach poczuć , a nie ... motylki w brzuchu ? Prawda ? A może to czas na zmiany .
- Tak , uwielbiam wasz zespół - odpowiedziałam . Strach już się tylko lekko tlił , przy nim zapominałam o wszystkim , ale gdy tylko zobaczyłam całą resztę klasy znowu dał się we znaki.
- Dlaczego wtedy uciekłaś ? - spytał . Zamurowało mnie, wiedziałam że oto spyta . I co ja mu teraz powiem ? Łzy stanęły mi w oczach i zaczęłam się trząść . Zauważył to i odrazu dodał .
- Ej , nie płacz. Jeżeli nie chcesz mi mówić teraz , to powiesz jak będziesz gotowa - powiedział łagodnie . On jest inny niż wszyscy . Otarł mi łzę , która mimowolnie spłynęła. Całą godzinę przegadaliśmy na poznawaniu siebie , tak jak z resztą przerwy oraz wszystkie inne lekcje . Na długiej przerwie , jedliśmy razem lunch i tak jakoś , pierwszy raz od 5 lat , zaczęłam się szczerze , SZCZERZE uśmiechać . Zapomniałam już jak to jest .
- Masz ulubiony kolor ?- spytał .
- Hmmm ... tak . Różowy , a Ty ?
- Mój to czerwony - uśmiechnął sie , a ja odwzajemniłam uśmiech , szczerze ( znowu ! ) .
-Wiesz, nadal nie mogę w to uwierzyć .
- W co ? - był widocznie zdezorientowany .
- Że siedzisz przede mną , rozmawiasz ze mną . Ja jestem nikim , a Ty gwiazdą.- powiedziałam i spuściłam wzrok.
 On usiadł obok mnie i podniósł ją patrząc w oczy, był odrobinę za blisko jak na przyjaciela , ale nie przeszkadzało mi to .
- Nigdy więcej nie mów , że jesteś nikim - powiedział stanowczo . - świecisz własnym blaskiem , jesteś najpiękniejszą dziewczyną w klasie , szkole , mieście , kraju , na świecie ! Jesteś wyjątkowa , inteligentna . Wiem to wszystko , chodź znam Cię kilka godzin . Wiem to , bo jesteś sobą .- powiedział nie odrywając oczu od moich .
-Dziękuję .- powiedziałam. Nagle do naszego stolika podeszła jakaś .. bardzo skromnie ubrana dziewczyna. Miała na sobie spódniczkę ledwo zasłaniającą biodra , koszulkę z wielkim dekoltem i tonę tapety. Na jej widok wybuchłam niepohamowanym śmiechem , a Alvin widać że się powstrzymywał.
- Czego rżysz ?! - krzyknęła na całą salę . - Uważasz , że jesteś fajna ?! Zamknij ten ryj bo Ci zaraz w niego przywalę !
Przestraszyłam się jej . Usiadłam , a w moich oczach pojawiły się łzy .
- Tylko się nie popłacz . No już , spadaj do mamusi . - zaśmiała się , a ja wybiegłam z sali i skierowałam się do łazienki . Tam zamknęłam ją od środka sprawdzając czy nikogo nie ma i zsunęłam się z płaczem po ścianie. Nagle usłyszałam jakiś krzyk dobrze znanego mi głosu , to był Alvin .
ALVIN 
No nie , ja zaraz pokarze tej ździrze gdzie jej miejsce!
- Co ty sobie wyobrażasz szmato ?! Że możesz się tak na nią wydzierać ! Jesteś kompletną idiotką , jeśli myślisz , że na to pozwolę ! Twoja twarz wygląda jakbyś wyszła z domu publicznego !!! . Jest tam tyle ton tapety , że tego nie zliczysz ! Wyglądasz jak tania dziwka z pod latarni  , a czepiasz się naturalnej dziewczyny ?! Pewnie wypychasz stanik papierem toaletowym bo Cię nawet na silikony nie stać ! A teraz poczekasz tu grzecznie aż wrócę z Brittany , a potem przeprosisz ją tu , na oczach wszystkich . Następnie napiszesz do niej list z przeprosinami , rozumiemy się ?! A jeżeli tego nie zrobisz , lub sytuacja się powtórzy , to wydłubię w twojej twarzy dziuplę na mieszkanie , podrę wszystkie ubrania a filmik wrzucę do sieci ! Rozumiesz ?!
Ona potulnie kiwnęła głową , a ja pobiegłem szukać Britt . Cichy szloch dochodził z damskiej toalety , więc oparłem się o drzwi i powiedziałem spokojnie.
-Britt , otwórz proszę .
-N-nie ch-chceszz m-mnie tteraz wiidzećć  - wychlipiała. Serce mi się krajało.
-Błagam Britt otwórz. Nie znoszę jak płaczesz . - Nagle przybiegły jakieś 2 wiewióretki .
- Jesteśmy siostrami Britt . Ona tam jest ? - spytała ta niższa.
- Tak , ale nie chce z nikim gadać.
- Może nas posłucha . Daj nam chwilkę .
Weszły do łazienki , a ja cierpliwie czekałem i zastanawiałem się dlaczego tak zareagowała.
Moje rozmyslania przerwał dźwięk otwieranych drzwi . Z nich wyszła siostra Britt , bodajże Eleonora czy coś . Teo o niej ciągle gada.
- Pójdziemy z nią do domu , ale jutro przyjdzie. Musi ochłonąć .
Pokiwalem głową .
- Przekaż jej , że się martwię i załatwiłem sprawę z Lindsay. Ok ?
- Jasne - uśmiechnęła się ciepło i wróciła do łazienki . Powędrowałem w stronę stołówki , gdzie Lindsay nie ruszyła się nawet o centymetr.
- Masz szczęście ! Ale się nie ciesz ! Każdy warunek ma być spełniny do jutra , bo inaczej wiesz co Cię czeka !- warknąłem . Wiedziała co zrobiliśmy z Szymkiem jak dręczyli Teodora. Teraz już nikt nie podskakuje do niego . Po lekcjach od razu pobiegłem do domu . Zjadłem obiad i pobiegłem do pokoju. W oknie zobaczyłem Britt siedzącą na parapecie i trzymającą jakieś zdjęcie. Po chwili odłożyła je do walizki i spojrzała w moje okno . Patrzyliśmy chwilę na siebie , a potem napisała mi na fb " Chodź do mnie " . Natychmiast pobiegłem do jej domu,


BRITTANY

Nie wiem co , ale jakaś część mnie bardzo go teraz potrzebowała . Dlatego napisałam do niego tą wiadomość . Nie bałam się go . Ufałam mu . Przyszedł po kilki sekundach i wleciał do mojego pokoju. Stanął i wytrzeszczył oczy ze zdziwienia , a ja się cicho zaśmiałam. Przy nim wszystko jest takie naturalne.
-WOW .. Tu jest tak ... różowo ... -  powiedział a ja wybuchłam niepohamowanym śmiechem z jego miny .
- No i co się ze mnie śmiejesz ? - podszedł do mnie i próbował mnie połaskotać, ale na sam jego dotyk momentalnie odskoczyłam na drugi koniec pokoju . Skuliłam sie w kłębek i próbowałam uspokoić. Popatrzyłam niepewnie na Alvina , który się nawet nie poruszył .
- Przepraszam - podszedł do mnie po chwili , ale zatrzymał się metr przede mną . - Nie chciałem Cię przestraszyć . - Szepnął .
Wszystko zepsułam , jak zawsze.
- To moja wina , ja przepraszam . Po prostu .. Kiedyś coś się stało i mam .. uraz do chłopaków , ale przy tobie jest inaczej . Ciebie się nie boję , ale to jest jeszcze za wcześnie. Jeszcze kilka godzin temu nie byłam w stanie spojrzeć na chłopaka i nie uciec. Teraz też tak jest , ale nie z tobą , bo Ci ufam . Nie zwal tego . - powiedziałam .
-Dobrze - powiedział i się uśmiechnął . - ale kiedyś mi to powiesz dlaczego  , prawda ?
- Jasne - uśmiechnęłam się . - a Ty nie mów o niczym moim siostrom , OK ? Nie chcę ich zamartwiać .
-Ok ...
- Obejrzymy jakiś film ?- zaproponowałam .
- Jasne , komedia ?
- OK .. To Ty coś wybierz , a ja zejdę po popcorn - oznajmiłam i podałam mu laptopa.

Zeszłam do kuchni i przygotowałam na tacy 2 szklanki , sok oraz popcorn . Już miałam wychodzić , ale dziewczyny wyrosły mi przed oczami.
- A dla kogo ta druga szklanka ?- zapytały podejrzliwie .
- Dla .. - zawahałam się - Alvina .
- UUU ...
-Cicho tam . Jesteśmy tylko przyjaciółmi ! - krzyknęłam
- Mhmm ...
-Oj , mam was dość - zaśmiałam się i poszłam na górę .

Obejrzeliśmy jakąś głupią komedię i zjedliśmy popcorn . Nie obyło się bez wielkiej bitwy na poduszki , po której opadliśmy zdyszani na łóżko ciągle się śmiejąc.
- Muszę chyba już iść - powiedział smutno - ale mam pewien pomysł . - Oczy mu się zaświeciły .
- Słucham ?
- Będziemy się komunikować przez puszki połączone sznurkiem , ok ? I tak mamy pokoje centralnie na przeciwko siebie ! - oczy mu świeciły jak gwiazdki w fabryce czekolady . Powoli tam tonęłam ale w porę się opamiętałam .
- Jasne , to zrobimy teraz ?
- A masz puszki ? - spytał - i sznurek ? - kiwnęłam twierdząco głową
- To leć po to , a ja załatwię farby !

Po kilku minutach byliśmy u mnie w pokoju i dekorowaliśmy nasze puszki . Moja była różowa z cekinami i wyklejonym BRITTANY z białych , malutkich kwiatków. Puszka Alvina była czerwona , z wygrawerowanym , złotym A . Nasz sznurek był bardzo długi , więc gdy podłączyliśmy go do puszek byliśmy pewni , że wystarczy. Alvin wyszedł i stanął pod moim oknem . Rzuciłam mu puszkę z dołu , a on wspiął się po ścianie do swojego pokoju i ją położył za zewnętrznym parapecie. Pomachał mi i poleciał przez drzwi do domu . Po chwili już rozmawialiśmy przez nasz "telefon " . Spojrzałam na zegarek " 00:45 " . Co ? Już tak późno ?
- Alvin , zobacz jak późno , a jutro do szkoły ... - powiedziałam do puszki i zrobiłam smutną minkę .
- Ehh .. chyba musimy już iść spać , ale ja nie jestem zmęczony ! - krzyknął .
- Alvin ! Bo mi bębenki pękną ! - odrzyknełam , aż odskoczył od puszki. To było tak śmieszne , że aż usiadłam śmiejąc się .
-Ha ha ha - powiedział ironicznie.
- Dobranoc Alvin . I dziękuję za dzisiaj . - powiedziałam i się uśmiechnęłam do Niego .
- Nie ma za co - odwzajemnił uśmiech . - Dobranoc księżniczko . - powiedział i odszedł od okna.
Nazwał mnie księżniczką , jakie to słooodkie . Szybko sie umyłam i położyłam spać , w końcu jutro do szkoły.  Spojrzałam jeszcze do skrzynki elektronicznej , gdzie był e-mail przeprosinowy  od Lindsay " dzięki Alvin " zaśmiałam się w myślach . Zmęczona od razu usnęłam .




I jak wam się podoba ? Pisałam go 3 godziny ! Myślę , że jesteście zadowoleni ;*

Co chcecie w następnym ?:
1. Perspektywa Alvina i Brittany . ( na którą mam ciekawy początek , ale nudny koniec i rozwinięcie)
2. Zobaczymy co tam u Żanety i Szymka.
3. Zobaczymy co tam u Eleonory i Teosia.
4. Wasza propozycja.


Czekam do jutra do ... powiedzmy wstępnie , że do 14 a jak nie to później ;)


-

6 komentarzy:

  1. Rozdzial Mi sie podobaa. Jest ciekawy, w miare nie przeslodzony i co najwazniejsze w miare dlugi. :) Widac tutaj, jaka Brittany jest delikatna. Cieszy mnie fakt, ze Alvin juz troche Ja zna, a jeszcze bardziej to, ze tylko troche. No bo jeszcze tylu rzeczy o Niej nie wie. :) Oczywiscie jak zwykle zreszta mam nadzieje, ze tego nie przeslodzisz. ^^

    Co w nastepnym rozdziale? No sama nie wiem. Co do nr. 1. Normalnie wybralabym bez zawachania, ale teraz pod twojej dopisce, to sama nie wiem. Moze sobie te opcje odpuscic? Tak, chyba bedzie najlepiej. Ale teraz, co wybrac skoro nie zostalo juz nic z Alvinem i Britt. Oczywiscie moglabym wybrac opcje z Zaneta i Szymkiem, a pozniej z Eleonora i Teodorem...

    Albo nie! Wybieram 4! Mam pomysl! *.* Moze by tak pierwszy dzien w szkole z perspektywy Szymona i Zanety, a potem Teodora i Eleonory? Wpadlo Mi to do glowy, kiedy myslalam nad pytaniami dla Szymona i Teodora. No i chce wiedziec jak Zaneta i Eleonora zostaly przyjete w nowych klasach.

    A no tak. Mam pytanko. Kiedy wstawisz nastepna piosenke? (nie mowie, ze Brittany ma ja spiewac, zeby po prostu byla).

    Czekam z niecierpliwoscia na nastepny rozdzial. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zna jej do końca i jeszcze dłuuugo nie pozna .. Też mam nadzieję ,że nie przesłodzę ... Co do twojej propozycji - jest super ! Tylko poczekam jeszcze na jedną opinię ( mam nadzieję , że będzie . .. ) I potem zacznę pisać rozdział :) Dodam ... wieczorem , chyba że wcześniej będę miała odstęp do komputera ;*
      Następna piosenka będzie w 6 rozdziale , postaram się a jak nie to w 7 na 100% ;)
      Cieszę się , że Ci się podoba i dziękuję za opinie ;)

      Usuń
    2. Wspaniale, ze dodasz juz dzisiaj! Piosenki umilaja rozdzialy. ^.^
      Bardzo prosze. :)

      Usuń
  2. Kiedy przeczytałam o łaskotkach natychmiast wiedziałam co się stało... (Wiem, bo oglądam kryminały...) MÓJ. BOŻE. KOCHANY... Biedna Brittany!... Jeśli to okażę się prawdą to chyba nie zdzierżę! I ona powie to Alvinowi??? Biedny chłopak... Już wyobrażam sobie jego minę jak się dowie... Jeśli moje przypuszczenia są słuszne, i mam racje to... OMG nie dam rady pisać dalej! Nawet sobie nie wyobrażacie co ja bym takiego komuś kto jest temu winien zrobiła!!! ><
    I ja też chce perspektywę z oczu Simonette i Teo i Elli (SORRY, nie znam ich sweet skrótu! ><)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz , podejrzewam o czym myślisz ... i więcej nie zdradzę ;) A jak chcecie , to ok :) biorę waszą propozycję i zabieram się za rozdział ;* Też nie znam ich skrótu ... coś się wymyśli ;)

      Usuń
    2. Tak... Ich skrot to najprawdopodobniej Theonore. A nawet jesli nie, to mozna go uzywac.

      Czekam na nastepny rozdzial i ciesze sie pomysl z pierwszym dniem szkoly z oczu Zanety, Szymona, Teodora i Eleonory spotkal sie z uznaniem. :)

      Usuń