piątek, 5 czerwca 2015

The Chipmunks Adventure cz. 12


No siemka! :D Siedzicie wygodnie? Bo to będzie długie i zaskakujące...
P.S. Przeczytajcie proszę notkę pod rozdziałem! :)



ŻANETA

Zamarłam. Nie wiedziałam kompletnie co mam robić Nie śmiałam patrzeć mu w oczy, więc błądziłam po ciemności szukając ratunku.
- M-my.. - wyjąkała cicho Ella.I wtedy mnie olśniło. Zauważyłam zmugę światła.. jesteśmy od niego o wiele mniejsze. Złapałam Ellę za rękę i szybko pociągnęłam za mną w przypływie adrenaliny. Prześlizgnęłyśmy się pod jego nogami i wbiegłyśmy szybko na drzewo skacząc coraz dalej z jednego na drugie, nie zważając na krzyki z dołu. Otóż nasz porywacz aby wejść na drzewo potrzebuje drabiny, więc biegałyśmy coraz wyżej, aż wbiegłyśmy na najwyższe i najbardziej strome drzewo w lesie i siedziałyśmy na samiutkim czubku ciężko dysząc. Udało nam się.. jesteśmy wolne.

BRITTANY

Biegłyśmy w stronę plaży i wtedy.. upadłyśmy na piach z widokiem na wodę. Zamrugałam kilka razy z nie dowierzania i zaczęłam się śmiać. Tak głośno, że nie mogłam uwierzyć. Pierwszy raz od dawna byłam tak bardzo szczęśliwa. Spojrzałam na Sarę, która śmiała się razem ze mną. Wstałyśmy powoli na nogi i przytuliłyśmy się.
- Udało nam się... - szepnęłam w jej włosy i po policzku spłynęła mi jedna, samotna łza szczęścia.
- Poszukamy chłopaków? Chyba ty lepiej znasz tę plażę, niż ja.. - zaśmiała się Sara, i ruszyłyśmy w głąb plaży. Zauważyłam coś niezwykłego na jednej z palm. Podeszłam bliżej i zobaczyłam.. Uśmiechnęłam się sama do siebie... to było serduszko wyryte w drzewie, a w nim koślawa literka "A".. pamiętam kiedy to wyryłam.. odrazu po naszym pocałunku. Czyli jesteśmy całkiem niedaleko. Zostawiłam znak za sobą i rzuciłam się biegiem przed siebie ciągnąc za sobą Sarę, ponieważ zauważyłam nasz dom. Po chwili jednak puściłam Sarę i zatrzymałam się. Oni tam są.. on tam jest.
- Alvin.. - szepnęłam i zaczęłam płakać ze szczęścia obserwując bieg wydarzeń kilkanaście metrów przede mną. Sara podbiegła do Leo i rzuciła mu się na szyję.. on zaczął ją kręcić wokół własnej osi z niedowierzanie i oboje śmiali się, piszczeli.. po chwili z drzewa zeskoczyły.. moje siostry! O Boże, jak ja się cieszę, że się wydostały! Chciałam się ruszyć, ale nogi jakby wrosły mi w piach. Reakcja Teo i Szymona była podobna do reakcji Leo. Tylko Alvin z niedowierzaniem przyglądał się parom i wtedy jego wzrok przeniósł się.. na mnie. Zauważy mnie. Stał nieruchomo tak samo jak ja, patrzyliśmy sobie z tej odległości w oczy i żadne z nas nie śmiało się ruszyć. Po chwili Leo objął w pasie uradowaną Sarę i szepnął coś Alvinowi na ucho. I wtedy.. wtedy poczułam przypływ adrenaliny i po prostu zaczęłam biec w jego stronę, a on zrobił to samo. Zatrzymał się chwilę przede mną i rozłożył ramiona, w które wleciałam z tęsknotą. Oplotłam ręce na jego szyi i ukryłam twarz w jego bluzie. On objął mnie w pasie ukrywając twarz w moich włosach i zaczął kręcić mnie wokół własnej osi. Obije piszczeliśmy i wydawaliśmy różne dźwięki radości. Nareszcie mogłam go przytulić, tak bardzo mi tego brakowało.. Nic więcej mi do szczęścia nie potrzeba, jesteśmy wszyscy razem, bezpieczni. Z trudem oderwałam się od Alvina po kilkunastu minutach i podeszłam szybko i mocno uściskać moje siostry. Oczywiście, nie mogłyśmy się długo sobą nacieszyć bo po chwili chłopaki znowu nas porwali w swoje objęcia.
I tak mijało nam całe popołudnie..

WIECZÓR, PLAŻA

Siedzieliśmy przy ognisku, opowiadając sobie wszystko co robiliśmy przez czas kiedy nie byliśmy razem. Stwierdziłam, że to idealna okazja żeby pośpiewać!
- Hm.. mam pomysł. - powiedziałam z błyskiem w oku i poszłam do domu po gitarę. Po krótkiej chwili usiadłam obok Alvina i przekazałam mu gitarę razem z kostka mojej roboty - z jednej strony było "A" , a z drugiej znak wieczności. Uśmiechnęłam się i podałam mu nuty, które zapisałam na resztkach papieru z nutami który miałam w torebce. Zaczął grać, a ja zaczęłam śpiewać piosenkę mojej kompozycji.

Już wiem,
Kiedy tylko spojrzę.
W Twych oczach jest to
Wszystko czego szukam.

Wszechświat którego my
Częścią jesteśmy dziś i
W morzach ulotnych dni
Wyspa to ja i Ty.

Uuuuu...Uuuuu...

Już wiem
Kiedy tylko spojrzę (kiedy spojrzę)
W Twych oczach jest klucz
Do naszego domu (jest klucz)
W którym schowamy się (ło...)
Który może być tu i tam
Gdzie zaniesie nas wiatr (aaa...)
Wszędzie gdzie Ty i ja (aaa...)

Uuuuu...Uuuuu...

To coś jeszcze, coś więcej
Ukrywa Twój wzrok
W oczach tych na codzienność znajdę broń

Uuuuu...Uuuuu...

To coś jeszcze, coś więcej
Ukrywa Twój wzrok.
W oczach tych na codzienność znajdę broń. x2

Uuuuu...Uuuuu..


Byłam mu wdzięczna, że mi pomagał. Zakończyliśmy razem, patrząc sobie z uśmiechem w oczach.
- Dobra, to Alvin, damy pokaz jak powinno się śpiewać? - zapytał Leo Alvina, a ten szybko przytaknął i podał gitarę Szymonowi mówiąc coś wcześniej do niego, ale nie usłyszałam co.

This hit
That ice cold
Michelle Pfeiffer
That white gold
This one, for them hood girls
Them good girls
Straight masterpieces
Stylin', while in
Livin’ it up in the city
Got Chucks on with Saint Laurent
Got kiss myself I’m so pretty


I’m too hot (hot damn)
Called a police and a fireman
I’m too hot (hot damn)
Make a dragon wanna retire man
I’m too hot (hot damn)
Say my name you know who I am
I’m too hot (hot damn)
Am I bad 'bout that money
Break it down


(razem)Girls hit your hallelujah (whuoo)
Girls hit your hallelujah (whuoo)
Girls hit your hallelujah (whuoo)
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
Saturday night and we in the spot
Don’t believe me just watch (come on)
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Hey, hey, hey, oh!



Stop
Wait a minute
Fill my cup put some liquor in it
Take a sip, sign a check
Julio! Get the stretch!
Ride to Harlem, Hollywood, Jackson, Mississippi
If we show up, we gon’ show out
Smoother than a fresh jar of Skippy


I’m too hot (hot damn)
Called a police and a fireman
I’m too hot (hot damn)
Make a dragon wanna retire man
I’m too hot (hot damn) (hot damn)
Bitch, say my name you know who I am
I’m too hot (hot damn)
Am I bad 'bout that money
Break it down


Girls hit your hallelujah (whuoo)
Girls hit your hallelujah (whuoo)
Girls hit your hallelujah (whuoo)
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
‘Cause Uptown Funk gon’ give it to you
Saturday night and we in the spot
Don’t believe me just watch (come on)
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Hey, hey, hey, oh!

Before we leave
Imma tell y’all a lil’ something
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
I said Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up

Come on, dance
Jump on it
If you sexy then flaunt it
If you freaky then own it
Don’t brag about it, come show me
Come on, dance
Jump on it
If you sexy than flaunt it
Well it’s Saturday night and we in the spot
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Don’t believe me just watch
Hey, hey, hey, oh!

Uptown Funk you up, Uptown Funk you up (say whaa?!)
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up (say whaa?!)
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up (say whaa?!)
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up
Uptown Funk you up, Uptown Funk you up (say whaa?!)
Uptown Funk you up 


Zakończyli swoją piosenkę połączoną z tańcem pięknym wślizgiem na piachu na kolanach.  Wszyscy bili im rawo, a ja i Sara się zaczęłyśmy śmiać. Nie, nie damy im tej satysfakcji.
- Nasze największe fanki nie mają siły klaskać? - zapytali równocześnie mnie i Sary obejmując nas w pasie.
- O nie, jakie największe fanki? - zdjęłam rękę z mojej talii i stanęłam przed nim - jesteśmy lepsze od was i to wy powinniście być naszymi fanami -  powiedziałam z cwaniackim uśmiechem.
- Właśnie. - potwierdziła Sara stając w tej samej pozycji co ja. Nie dam im tej satysfakcji... oczywiście, że nadal jest on ulubionym członkiem mojego ukochanego zespołu, no ale ludzie!
- ..hahahahahhaha! - chłopaki wybuchnęli  śmiechem przed nami aż musieli usiąść, a ja zrobiłam się czewona ze złości.
 -Urgh! Popamiętasz mnie Sevile! - krzyknełam w stronę chłopaka, który aż podskoczył ze strachu i pociągnęłam Sarę na bok. Szybko wszystko obgadałyśmy i zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć głównie przed Alvinem  i Leo.


Why am I always hit on by the boys I never like
I can always see ‘em coming from the left and from the right
I don’t want to be a priss, I just try to be polite
But it always seems to bite me in the –


Ask me for my number, yeah you put me on the spot
You think that we should hook-up, but I think that we should not

You had me at hello, then you opened up your mouth
And that is when it started going south
Oh!


(razem)Get your hands off my hips, ‘fore I’ll punch you in the lips
Stop your staring at my— Hey!
Take a hint, take a hint
No you can’t buy me a drink, let me tell you what I think
I think you could use a mint
Take a hint, take a hint
La, La, La….
T-take a hint, take a hint
La, La, La….


I guess you still don’t get it, so let’s take it from the top
You asked me what my sign is, and I told you it was Stop
And if I only had a dime for every name that you just dropped
You’d be here and I’d be on a yacht
Oh!

Get your hands off my hips, or I’ll punch you in the lips
Stop your staring at my— Hey!
Take a hint, take a hint
No you can’t buy me a drink, let me tell you what I think
I think you could use a mint
Take a hint, take a hint
La, La, La….
T-take a hint, take a hint
La, La, La….

What about “no” don’t you get
So go and tell your friends
I’m not really interested
It’s about time that you’re leavin’
I’m gonna count to three and
Open my eyes and
You’ll be gone


One.
Get your hands off my—
Two.
Or I’ll punch you in the—
Three.
Stop your staring at my—
Hey!
Take a hint, take a hint
I am not your missing link
Let me tell you what I think
I think you could use a mint
Take a hint, take a hint
Take a hint take a hint
gt your hends off my hips
r I'll punch you in the lips
take a hint take a hint



Skończyłyśmy wykańczającą choreografię ciężko dysząc i padając z impentem i wielkim uśmiechem satysfakcji na piach. Wiem, że zmazałyśmy ich kompletnie. Jak tylko trochę odpoczęłyśmy wstałyśmy i przybiłyśmy piątkę. 
- I co? - zapytałam jeszcze trochę dysząc - jesteśmy od was 10000 razy lepsze - powiedziałam odsłaniając zęby i ziewnęłam. Nie zauważyłam nawet, jak strasznie ciemno się zrobiło a ja byłam wykończona. 
- Tak, jesteście najlepsze, ale jesteś padnięta Britt.. - powiedział miękko Alvin.
- Nie.. chce mi się spać - powiedziałam z przerwą na ziewnięcie. Stanęłam przed Alvinem i wtuliłam się w niego. 
- Ey, Księżniczko.. może jednak chcesz iść spać? - iść? Nie, jestem zbyt zmęczona żeby gdziekolwiek iść.
- M-m... - mruknęłam niezadowolona, a on się cicho zaśmiał. 
- Oczywiście - powiedział mi na ucho i wzłapał mnie pod kolanami i na plecach, a moje stopy przestały dotykać podłoża. Oplotłam ręce na jego szyi i wtuliłam głowę w jego klatkę piersiową. Było mi tak dobrze.. ostatnie co pamiętam, to jak Alvin kładzie mnie na górze, na moim łóżku i przykrywa kocem. 

2 DNI PÓŹNIEJ

ALVIN

- Leo, nie, nie, nie! Rozumiesz, że nie chcę zepsuć naszej przyjaźni!? - wybuchłem.
- Ta... jasne! Kochasz ją stary!
- E.. nie!
- Jasne, a ja jestem ciotka Linda. Czemu poprostu nie.. porozmawiasz z nią? - powiedział łagodniej.
- Ja.. boję się, że mi odmówi i że wyjdę na idiotę.. ona pewniie nic do mnie nie czuję.. - mruknąłem.
- Stary, nie to że coś, ale czy ty jesteś ślepy? Patrzy na ciebie maślanym wzrokiem, zresztą jak ty na nią, a w dodatku... zaśpiewała dla ciebie romantyczną piosenkę!
- Nie dla mnie! - zaprotestowałem.
- Mhm... mówiłem ci, a ja jestem ciotka Linda!
- Oj zamknij się Linda! - chwilę na siebie patrzyliśmy i wybuchliśmy śmiechem. Jak już się trochę ogarnęliśmy Leo poklepał nie po plecach i powiedział:
- Stary, serio... nie masz nic do stracenia a możesz zyskać wszystko co kochasz.. czyli Brittany.. przemyśl to, bo on wiecznie czekać nie będzie, w końcu koś ją doceni  - uśmiechnął się i odszedł, a ja zostałem sam. Usiadłem z westchnieniem na kamieniu i całą noc myślałem nad tym, co zrobić... i wtedy zdecydowałem. Leo ma rację. Teraz musi mi tylko pomóc.. najlepiej odrazu! Dopiero teraz się spostrzegłem, że przesiedziałem tak myśląc całą noc.. mój rekord, Szymek będzie dumny! Zaśmiałem się i poszedłem obudzić Leo. Już po kilkunastu minutach obmyśliliśmy wspaniały plan, i wszyscy mieli brać w nim udział.. oprócz oczywiście Brittany.

ELEONORA

- Co myślisz o tym pomyśle Alvina? - zapytałam Żanety. Nie byłam co do tego przekonana...
- Na pewno wypali, to takie słodkie! Oni do siebie mega pasują - uśmiechnęła się - a my na tym zyskamy... spędzimy trochę czasu sam na sam z chłopakami - rozmarzyła się.
- Dobra, masz rację! - i wtedy zaczęłyśmy fantazjować co będziemy robić jutro, czy tam pojutrze z chłopakami sam na sam.. można to nazwać randką? ..zdecydowanie tak.

BRITTANY


- Mmm... - obudziły mnie promienie słońca, już było jasno więc było około..10-11. Tak mniej więcej robi się na plaży o tej godzinie  ... uśmiechnęłam się szeroko na myśl, iż jestem znowu na plaży. Spojrzałam na prawo, a tam nie leżał Alvin "Pewnie już wstał" - pomyślałam i ja ruszyłam w jego ślady. Lecz na dole, także nikogo nie było. Skrzywiłam się lekko zdezorientowana. 
- Sara? - powiedziałam głośno. - Ella? Żan? Chłopaki? No super... - mruknęłam.  Zostałam sama, na plaży też nikogo nie zaważyłam. No cóż.. nie zostało mi nic innego, tylko iść się poopalać albo popływać.. albo to i to. Uśmiechnęłam się sama do siebie, przebrałam na górze w kostium i wzięłam koc aby potem położyć się na piachu i nie być cała nim oblepiona. Założyłam na nos okulary przeciwsłoneczne i wyszłam. Rozłożyłam pomarańczowy koc na plaży i ruszyłam w stronę wody. Nurkowałam, pływałam, leżałam na wodzie.. zajęło mi to około godziny, a potem wyszłam się poopalać. Po około kolejnej godzinie leżenia na brzuchu, obróciłam się o 180 stopni i opalałam przednie części ciał. I wtedy... ktoś zasłonił mi słońce. Otworzyłam niechętnie przymrużając jedno oko i ujżałam roześmiany face z czerwoną bluzą z oberwanymi rękawami. 
- Ech... odejdź, zasłaniasz słońce.. - mruknęłam i machnęłam na niego rękę, a on odszedł Coś mi tu nie pasuje ale... ale dalej się opalałam. Jednak po chwili znowu miałam zasłonione słońce i jak miałam otworzyć oczy spadła na mnie duża, zimna i trochę odświeżająca fala wody. Momentaalnie usiadłam i szybko przetarłam oczy z otwartą buzią. Kątem oka zauważyłam tarzającego się chłopaka obok mnie. Wstałam z furią, zarzuciłam włosy na bok i oddeszłam do domu. Szybko przebrałam mokry strój i miałam założyć luźną koszlkę, ale postanowiłam dać Alvinowi nauczkę. On uwielbia mnie oglądać i prytulać w tej sukience w której byłam gdy się .. pocałowaliśmy.. o nie, nie pora teraz na wspominki! Włożyłam sukienkę odsłaniającą moje ramiona i nogi, poprawiłam lekki makijaż, ułożyłam perfekcyjnie włosy i wyszłam. Na nos założyłam jeszcze okulary i byłam w pełni gotowa. Gdy wyszłam, zauważyłam Alvina nadal śmiejącego się tym razem razem z Leo, lecz gdy usłyszałam swoje imię byłam pewna że chodzi o jedno i to samo. Podeszłam do Sary i powiedziałam jej na ucho mój plan. Od razu załapała i gdy była gotowa powiedziałyśmy dziewczynom, które także się zgodziły. Gdy już byłyśmy gotowe i wyglądałyśmy jak 8 cudy świata wyszłyśmy wogóle nie zwracając uwagi na ignorujących nas wczoraj. Na nasz widok zamilkli i w oczach zaświeciły im miliony gwiazdek. My tylko zachchotałyśmy, ale oni nie dali za wygraną. Szymon wziął Żanetę w ramiona i mocno przytulił od tyłu. Potem przekręcił ją do siebie i.. pocałował!
- Uuuu... - powiedzieliśmy wszyscy, a oni tylko się oderwali, spojrzeli na nas i.. Szymon objął ją ramieniem i stwierdzili, że idą na randkę. Żaneta przed odejściem tylko odwróciła się i uśmiechnęła do nas szeroko pokazując zęby, a my jej wskazałyśmy uniesione kciuki. Następnie, to Eli podszedł Teo, złapał ją za łapkę i powiedział.. 
- A Ellę zabiorę wam ja - i tyle ich widzieliśmy. Ja i Sara oraz Alvin i Leo staliśmy sami patrząc na siebie. 
- Sara, ja.. - zaczął Leo.
- O, jednak znasz moje imię. - powiedziała głosem pełnym jadu O tak.. nasz plan idzie idelanie!
- Oj skarbie.. przepraszam..
- Hm.. 
- Tak chcesz się droczyć? - mruknął i podszedł do niej - jesteś najpiękniejszą, najbardziej inteligentną osóbką na całej tej planecie... masz śliczny uśmiech.. więc teraz zamawiam uśmiech i Britt sorki, ale... zabieramm ci Sarę! - powiedział szybko, i wziął rozbawioną Sarę na ręce ucikając szybko w głąb lasu. Jeszcze przez chwilę słyszeliśmy ich śmiech, a potem zostaliśmy zupełnie sami z Alvinem w otoczeniu śpiewu ptaków. Postanowiłam nie dać mu tej satysfakcji, zarzuciłm włosami świadoma że "walnęłam" go przy tym i próbowałam odejść.
- Ja tak się nie bawię.. - mrunęł w moje włosy - proszę cię, nie teraz się złość.. muszę z tobą porozmawiać. - zabrzmiał bardzo poważnie więc.. więc poprostu nie zwróciłam uwagi na to, że wziął mnie za rękę o poszłam za nim.

SARA

Szliśmy razem z Leo, a raczej byłam niesiona w środek puszczy. Nagle, usłyszałam jakiś szelest i natychmiast wtuliłam się w Leo.
- Ey, skarbie... - pogłaskał mnie po głowie i się zatrzymał - co jest? - zapytał z troską w głosie.
- Wiesz. mam jakieś dziwne uczucia co do tej puszczy... boję się jej od.. tamtego incydentu - spuściłam głowę, lecz on złapał mnie za podbródek i zmusił abym spojrzała mu w oczy.
- Oj słonko.. o pójdziemy na plaże, tak? - założył mi za ucho niesforny kosmyk włosów. - tylko tak, żeby nie przeszkadzać naszym gołbeczkom.. - oboje się zaśmialiśmy i wróciliśmy się w stronę plaży.

ŻANETA

OMG.. On to na serio zrobił! Szliśmy wzdłuż brzegu plaży, bo miałam obawy co do tej puszczy, i trzymaliśmy się za ręce, ciesząc w ciszy chwilą. 
- Szymon... czy to znaczy, że my... - urwałam i spuściłam głowę..
- Cóż.. jeśli tylko chcesz.. - spojrzałam na niego wielkimi oczami pełnymi nadziei i rzuciłam mu się ponownie na szyję. Mój chłopak... Mój Szymon.. jak to pięknie brzmi!

BRITTANY


 Alvin stanął na środku plaży, przy pięknym zachodzie słońca i zaczął.
- Brittany... wiem, że nie jestem ideałem, jestem złośliwy i uparty, nie umiem wyrażać sowich uczuć i nie jestem za cudowny.. już wiele razy mogłem ci to powiedzieć.. popełniam błędy ale... chciałbym.. jeżeli oczywiście chcesz.. chciałbym ci powiedzieć, że.. - nigdy nie widziałam go tak zdenerwowanego! Westchnął uspokajająco i kontynuował - Jesteś najcudowniejszą dziewczyną jaką znam i pomimo iż nie znam cię latami czuję, jakby tak było. Brittany ja.. nie wiesz nawet co czułem, gdy cię porwał ten... ktoś. Byłem zrozpaczony i wściekły, słyszałem twój błagający o pomoc krzyk i nie mogłem nic zrobić.. wtedy to sobie uświadomiłem. Nie mam na co czekać, chcę być z tobą na dobre i na złe... nie chcę zepsuć naszych stosunków, chcę je tylko trochę.. ulepszyć... Brittany, ja.. kocham cię... proszę, zostaniesz moją dziewczyną? 
Zamarłam. Chciałam.. rzucić mu się na szyję, wykrzyczeć tak, że cały ten czas na to czekałam ale nie mogłam się ruszyć... gdy minęło już sporo czasu, chyba, i Alvin zaczął już tracić nadzieję w odzyskałam władzę nad własnym ciałem i szepnęłam ze łazami w oczch.
- Tak... tak, tak, tak! - krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję. - Też cie kocham.. - powiedziałm mu prosto w oczy, a on zacząkręcić mnie wokół własnej osi. Wszystko zacyna się nareszcie układać! 

ELEONORA

Byliśmy niedaleko plaży, więc jak usłyszeliśmy głośny krzyk Britt i ich wspólny, wspaniały śmiech uśmiechnęliśmy się do siebie. Pomimo wszystko, miałam bardzo złe przeczucia. W oddali zobaczyłam idących w naszą stronę Simonette,  a po drugiej stronie Leo i Sarę. Spotkaliśmy się w jednym miejscu i postanowiliśmy iść już do , mamy nadzieję, nowej pary. Jednak nie wytrzymałam i podeszłam do dziewczyn, kilka kroków za chłopaków.
- Dziewczyny.. czy tylko ja mam jakieś dziwne przeczucia? - powiedziałam cicho.
- Szczerze mówiąc.. ja też - powiedziały razem.
- Oj, pewnie jesteśmy przewrażliwione! - machnęła ręką Sara. - chodźmy do naszych zakochańców - zaśmiałyśmy się i znów dołączyłyśmy do chłopaków. 

SARA

- Awww! - zaczęłyśmy z dziewczynami "jęczeć" jak to Leo nazywa, na widok Alvina i Britt wtulonych w siebie...
- To takie słodkie... - westchnęłam - a teraz chodźcie, trzeba im przerwać te romantyzmy, co za dużo to nie zdrowo! - zaśmialiśmy się wszyscy i ruszyliśmy do zakochańców.

LEO

Alvin mnie zabije.. ale raz się żyje! Podszedłem do ich od tyłu jako pierwszy i ... wylałem na nich caluteńkie wiadro wody! Ja, tak jak wszyscy pozostali wyłączając poszkodowaną dwójkę, wpadliśmy w taki śmiech, że musieliśmy się położyć, a dziewczyny popłakały się ze śmiechu. Po kilku sekundach spojrzałem na czerwonego Alvina i jeszcze bardziej się zacząłem śmiać.
- J-jesteś czerwony jak swoja bluza! - powiedziałem próbując się opanować.
- Ha-ha-ha! - krzyknął, ale po chwili leżał koło mnie śmiejąc się. Tylko Britt ptrzyła na nas z uniesioną brwią co jeszcze bardziej nas rozbawiło.

 KILKA GODZIN PÓŹNIEJ, WIECZÓR

ALVIN

Siedzieliśmy przy ognisku "parami" - znaczy, koło Teo siedział Ella, i ten trzymał ją za rękę. Obok Szymona siedziała opierająca się o niego Żaneta, Sara siedziała wtulona w Leo, a ten obejmował ją ramieniem, a Britt siedziała u mnie na kolanach z głową na mojej klatce piersiowej, a ja ją głaskałem po włosach. Siedzieliśmy w ciszy ciesząc się chwilą. Przed nami tlił się ogień dając przyjemne ciepło dla dziewczyn, ponieważ robiło się coraz zimniej. W końcu.. dla nich jest  już chyba późno, nie wiem.
- Mmm... zaraz usnę, a nie chcę.. - mruknęła ze śmiechem Britt - tak mi tu dobrze - wtuliła się mocniej.
- Mi też Księżniczko..- przytuliłem ją, a ta zachichotała.
- E-e-e! Nie chcemy tu waszych flirtów słuchać! - powiedział Szymon ze śmiechem.
- A ty to nie podsłuchuj, tylko przykład bierz! - odpowiedziałem mu i również się zaśmiałem.
- A teraz tak na serio... co robimy? - uniosła głowę Britt i spojrzała mi w oczy - bo ja to bym w butelkę pograła - powiedziała odsłaniając rządek białych ząbków i oczy jej się świeciły.
- Osz ty! - zaśmiałem się - co wy na to? - zwróciłem się do reszty, a oni tylko pokiwali głowami.
- To ja pójdę po butelkę! - powiedziała Sara i odbiegła.
- Czekaj, idę z tobą! - krzyknęła Britt i dobiegła do niej.
- One coś knują... - mruknęliśmy z Leo równocześnie i się zaśmialiśmy.
- Wiecie.. my już pójdziemy spać - powiedział Teo wstając razem z Ellą.
- Tylko grzecznie tam - zaśmiałem się, a Szymek mnie szturchnął - ek-chem..znaczy.. dobranoc - powiedziałem próbując się opanować, a Ella tylko przewróciła oczami i odeszli.
- No, czyli nie musi być za grzecznie! Zaczynamy party! - powiedziałem i wstałem ze śmiechem.
- Party powiadasz? - nie wiem skąd Britt pojawiła się tuż za mną.- najpierw, to m przyniesiesz.. kokosa! Wiesz, że uwielbim kokosy.. - i spojrzała na mnie tymi swoim mi wielkimi, błagającymi oczkami którym nie mogę odmówić..
- Ale to tam na górze... - jęknąłem patrząc z daleka i ukosa na wysoką palmę w oddali.
- Proooszę! - powiedziała błagalnie.
- Ech... - westchnąłem - dobra.. - mruknąłem, a ta rzuciła mi się na szyję i dała buziaka w policzek.
- Hahaha! Pantoflarz! - zaśmiał się Leo.
- A ty mu potowarzysz, i przy okazji dla mnie weźmiesz - powiedziała z wyszczerzem Sara, a tym razem ja się zaśmiałem z jego miny.
- Nie ma mowy!
- Dla mnie tego nie zrobisz? - zapytała unosząc groźnie jedną brew.
- Chodź stary, chodź! - pociągnąłem za sobą Leo i poszliśmy, ale Szymek nas zatrzymał.
- Nie zostawiajcie mnie samego z trzema dziewczynami! Bez obrazy skarbie - przy tym ostatnim zwrócił się do wywracającej oczami Żanety, ale zaśmialiśmy się i ruszyliśmy na plamę po kokosy.

BRITTANY

- No, to musimy coś wymyślić! Na co gramy w butelkę? Oni pewnie będą chcieli na całowane.. - westchnęłam ale miałam oczywiście cień uśmiechu.
- To czemu nie! - krzyknęła cicho Sara.
- Albo.. na wyzwanie, pytanie i całowanie - zaproponowała Żaneta.
- Świetnie! - klasnęłam w dłonie - to trzeba jakieś wyzwania powymyślać... Przez następne kilkanaście minut, wymyślałyśmy razem wyzwania i pytania, dopóki nie wrócili chłopaki z (otwartymi już) kokosami i dali je nam... puste!
- A co to ma być?! - wrzasnęłyśmy wszystkie na raz.
- Wiesz... to męczące wchodzić, zrywać, otwierać, schodzić.. pić nam się zachciało! - powiedział Leo i wszyscy trzej wpadli w śmiech. O nie.. mają przerąbane. Uśmiechnęłam się sztucznie i odwróciłam do dziewczyn.

- Pić im się zachciało  - znowu szemlawski uśmieszek... - oczywiście.. - zgniotłam połowę kokosa na oczach przerażonych chłopaków. Dziewczyny już wiedziały o co chodzi...
- B-Britt, ale.. - zaczął jąkać się Alvin, ale mu przerwałam.
- Nie skarbie - uśmiechnęłam się widząc przerażenie w oczach całej trójki. Ze mną się nie zadziera! - gramy. - to nie było pytanie.. chłopaki usiedli obok siebie w kółku i pierwsza zakręciłam ja. Wypadło na.. Alvina.
- O, jak miło - uśmiechnęłam się z satysfakcją. Potrzymajmy go w niepewności.. - pytanie, wzywanie, całowane? - zapytałam, bo wiedziałam że wybierze pytanie. Jestem za wściekła na całowane, a z wyzwania się nie wykaraska.
- Pytanie - powiedział z uśmiechem ulgi i "wygranej" .
- Dobra, to się robi straszne. - stwierdził Leo, a Szymek i Alvin mu przytaknął - chcemy przeżyć do jutra, więc choćmy spać - powiedział szybko i wszyscy się zerwali i pobiegli do domu ze śmiechem, zostawiając nas trzy zdezorienowane na piachu.
- Aha.. - mruknęłam - upiekło wam się! - krzyknęłam za nimi.
- Nudzii mi się.. - jęknęła Sara po kilkunastu minutach nudnych rozmów...
- I mi.. - odrzekłam razem z Żanetą.
- Dobra, ja idę spać. - powiedziała Żan, pożegnała nas buziakami w policzek i poszła do domu.
- Hm.. a może pójdziemy popływać? - zaproponowałam.
- Teraz? Jest noc, a co jak coś się nam stanie? Nic nie widać.. - powiedziała zaniepokojona.
- Oj weź, co się może stać?
- Nie jestem co to tego przekonana.. ja też idę spać i tobie radzę to samo - przytuliła mnie i odeszła.
- Pff... co się może stac? Mam ochote popływać i popływam.. - mruknęłam za nią i skierowałam się w stronę wody. Stanęłam i najpierw sprawdziłam temperaturę stawając w wodzie tylko po kostki.. hmm, ciepła. Uśmiechnęłam się i weszłam dalej. Chwilę popływałam, ale znudziło mi się samej i miałam wychodzić.. i wtedy stanęłam na coś. Szybko wzięłam piekąca nogę do góry i się skuliłam na stojąco. Kątem oka zauważyłam, że stanęłam na pływającą rybę która wyglądała jak kamień i była bardzo ostra. Wyszłam z wody stawając tylko na palcach poszkodowanej nogi i położyłam się na piachu zwijając w kłębek. Jak pójdę dalej zabrudzę ranę piachem i wejdzie mi zakażenie.. i i tak pewnie weszło. Skrzywiłam się i zrobiło mi się strasznie zimno, a łzy zaczęły mi płynąć ciurkiem. Sara miała rację, nie powinnam wchodzić do tej durnej wody. Przeciez nie doskoczę tak daleko do domu, ani nie krzyknę tak żeby ich obudzić...

ALVIN

Jak tylko Sara weszła do domu bez Britt zacząłem się martwić.. bo oczywiście, nie pójdę spać dopóki ona nie wróci.Wszyscy już śpią.. pójdę po nią. Wyszedłem i przeszukałem wzrokiem plaże... uśmiechnąłęm sie na widok Britt leżącej niedaleko wody. Podszedłem do niej i wtedy zobaczyłem.. że ona krwawi!
- Boże, Britty! - krzyknałem i podbiegłem do niej - co Ci się stało?
- Nadepnęłam na rybę która wyglądała jak kamień.. strasznie boli mnie stopa.. - powiedziała słabo, a ja dotknałem jej czoła.. było gorące i mokre...
- Masz gorączkę.. - wziąłem ją delikatnie na ręce i zaniosłem do domu. Położyłem ją na dole na knapie, żeby nic jej nie zrobić wchodząc na górze po drabinie. Obmyłem jej delikatnie ranę czystą wodą, żeby nie wdało się zakażenie i najdelikatniej jak umiałem zawiązałem jej stopę czystym kawałkiem materiału. Przykryłem ją kocem, pocałowałem w czoło i miałem odejść ale mnie zatrzymała..
- Zostań ze mnę.. proszę.. - powiedziała słabo.
- Dobrze skarbie.. - uśmiechnąłem się i położyłem obok niej uważając jak tylko mogłem na jej ranę. Rano zobaczy to Szymek i coś pewnie poradzi...


- Masz szczęście Britt, że wczoraj Alvin przemył ci tą ranę, bo byłoby niezłe zakażenie.. - powiedział Szymek. Z samego rana poprosiłem go żeby spojrzał na Britt. Na szczęście już jest wszystko dobrze. Dziewczyny zrobiły Britt kule żeby mogła się swobodnie poruszać, a Leo i Teo robią dla niej wózek.
- Wiem.. jeszcze raz ci dziękuję Alvin - uśmiechnęła się do mnie.
- Jeszcze raz wejdziesz do wody sama! Ukatrupię! - zganiłem ją ale z uśmiechem i przytuliłem - strasznie się o ciebie martwiłem.. - wtuliłem twarz w jej włosy.. pachniały morzem..
- Wiem.. przepraszam... - wtuliła się we mnie. Możemy tak siedzieć cały dzień, mnie pasuje.
- To co.. może teraz pójdziemy na spacer? Oczywiście jeśli masz siłę Britt - uśmiechnęła się Eleonora.
- Tak! Co będziemy marnować taką piękną pogodę? - odpowiedziała
- Ale.. pewna jesteś? Może dzisiaj zostań w domu.. - powiedziałem zmartwiony.
- Oj, jak coś to jesteś ze mną, a w dodatku... już prawie nie boli - uśmiechnęła się szeroko. - A teraz wyjdźcie chłopaki, bo ja się muszę przebrać!
- Dobrze, dobrze, po co ta bierna agresja? - zaśmiałem się i uniosłem ręce w geście obronnym. - Chodźcie chłopaki


SARA

- No, to musimy założyć ci coś wygodnego i funkcjonalnego.. - powiedziałam zamyślona.
- Sara... chcę ci przypomnieć, że nie to że coś, ale jesteśmy na bezludnej wyspie - spojrzała na mnie poważnym wzrokiem, a mnie zmazało. Po chwili wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem.

BRITTANY

Szliśmy dróżką, nowo odkrytą przez puszczę, a ja oczywiście wspierałam się na kulach zrobionych przez dziewczyny. Nagle coś usłyszałam..
- Słyszycie to? - zapytałam - jakby... szum wody?
- Tak.. - odpowiedziała mi Żaneta. Spojrzałyśmy na siebie z dziewczynami i najszybciej jak umiałyśmy (ta... o kuli, bardzo szybko biegłam xD) pobiegłyśmy nie zważając na śmiejących się za nami chłopaków. Przedarłyśmy się przez krzaki  zaniemówiłyśmy...
- Tu jest.. - zaczęłam.
- Przepięknie.. - dokończyła Sara.
- Najpiękniejsze.. - zaczęła Ella.
- Miejsce na ziemi.. - dokończyła Żaneta. Stałyśmy bowiem na ....




Tia... jak ja was wprost uwielbiam zostawiać z niedosytem :D Tęskniłyście za rozdziałami? Bo ja za pisaniem bardzo! Ale na szczęście nabrałam weny i chęci i wracam odświeżona :D Teraz tak, rozdziały pojawiały będą się tak jak wcześniej - w piątek wieczorem. Oczywiście, jeżeli się nie wyrobię to w sobotę :) I będą dłuższe - t mogę obiecać :) Postaram się nawet, aby były tej długości :)
A teraz... co do ASK'ów... będą się pojawiały, ale oczywiście już nie dam takiego jak ostatni, niewypał jeden xD Przejdźmy eraz do.. komentarzy xD To tak, odblokowałam teraz opcję i można dodawać komentarze anonimowo ^.^ A co do ich długości... tak jak prosiłam, byłabym żebyście umieściły coś więcej niż "SUPER! Czekam na nexta, weny ;* " bo to wcale nie znaczy, że przeczytałyście tylko że napisałyście na odwal się kobieto.. więc, np. opinia o całym rozdziale, co się podobało a co nie, jakaś ulubiona scena.. pomysł na coś, prośba o umieszczenie czegoś w nastęnym.. rozumiecie mnie? Mam nadzieję, że tak ^.^ To co.. nie zostało mi nic innego tylko cierpliwie czekać na opinie tego oto powyżej umieszczonego rozdzialu ^.^ I mi osobićie się podoba :) I ilościowo, długościowo, opisowo, dialogowo, myzucznie.. ogólnie mi się podoba ^.^
I jeszcze jedno... bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy nie opuścili mnie przez moją przerwę i wyrozumiale zrozumieli moją sytuację! Bardzo dziękuję! A szczególnie: Kasia Tasia, Shadow oraz Alvittany! Kochane, jesteście najlepsze! :) Oraz dziękuję za wszystkie wasze miłe słowa :) A teraz już kończę, i czekam na opinie :D



58 komentarzy:

  1. Najbardziej w tym rozdziale podobały mi się scenki miłosne (szczególnie jak Alvin wyznał miłość Brittany a Szymon Żanecie). Jeśli chodzi o następny rozdział to chciałabym, żeby Dave ich odnalazł i żeby zostali zespołem. I życzę bardzo dużo weny na następne rozdziały, bo narazie są super!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. W rozdziale tak samo jak Wiktorii Hołek podobały mi się najbardziej scenki miłosne.Ale najbardziej ta jak Alvin wyznał miłość Britt.Rozdział jest świetny ! Pod każdym względem.A co do następnego rozdziału to chciałabym aby znalazł ich Dave ale żeby to nie byli jeszcze koniec przygód.

    OdpowiedzUsuń
  3. Więc po 1 cieszę się, że dodałąś rozdział i to taki długi! tak czytałam i czytałam i chciałam, aby się nie skonczył! No ale cóż ;-; to o tej rybie, to kojarzy mi się z błękitną laguną, bo tam też było coś takiego. :3 rozdział świetny! Były piosenki, wątki miłosne ( baardzo dużo, poprostu jedno wielkie awwwwwww.........! *o* ), radosne, trochę smutne. Podobało mi się to, że Żanecie i Eli jednak udało się uciec bo już sie o nie bałam! Szymon i Alvin w końcu wyznali dziewczynom miłość, no wkońcu! :D Widzę, że główne osoby które wyodrębniasz to Leo, Alvin, Sara i Brit, i mi się to podoba, ale ja lubie bardzo Żanete i Szymka, więc... mogłabyś ich dać trochę więcej? *słodkie oczka* :D Coś czuję, że potwór, je jeszcze znajdzie i porwie.. ;-; A teraz pewnie je cały czas śledzi, bo dziewczęcy instynkt się nie myli! :D Dziewczyny chcą, aby Dave ich już odnalazł... a ja nie wolałabym, aby jeszcze były na wyspie i czekało ich jeszcze duużo różnych przygód i romantyzmów! *o* Nie ma za co kochana te słowa były prawdziwe :) Dobra, komentarz nie jest chyba taki krótki więc już go kończę, i będę czekać niecierpliwie na następny rozdział. :)
    ps. co z ostatnim askiem? usuniesz go czy mamy dodać jakieś pytania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z ASK'em... igronujmy go, dodam niedługo zapowiedx ASK'a Britt ^.^ Wiesz.. może kojarzy ci się z Błękitną Laguną, bo miało się kojarzyć, ponieważ z tego wzięłam inspiracje ^.^ No, miłosne wątki były dla mnie najważniejszym aspektem powrotu :D Hm... więcej Simonette powiadasz? No dobrze, dobrze, jak tak ładnie prosisz, to twoja prośba zostanie spełniona :D A Potworek.. mój kochany Potworek jeszcze nieźle namiesza ^.^ I nie martw się... nie mam zamiaru jeszcze tak szybko zakończyć The Chipmunk Adventure, a skoro chcecie jeszcze trochę ich na wyspie... to wymyśli się coś jeszcze na wyspie ^.^ Tak, komentarz idealny, dziękuję! :)

      Usuń
    2. o to dobrze nie moge sie doczekać! hihi :D O to widzisz jak ja się znam? :D hah No jak nie jak tam, w końcu to ty, a ty lubisz sb, po awww'ać tak samo jak ja :D ^.^ Yey, moja proźba zostanie spełniona yey, macarena, macarena! B| XD Cieszę się, że jednak jeszcze trochę ich na wyspie zatrzymasz. Fajnie, że komentarz się podoba! :3 :)

      Usuń
    3. Cud , Miód i Orzeszki !!!!!! :-*
      Najbardziej podobały mi się scenki miłosne wrrr..... , mrrr..... , awww.... i co tam jeszcze :-)
      I spełniłaś moje marzenie........ ALVITTANY - to było taaaaakie słodkie , Alvin był słodki , a tym kokosem to mnie normalnie rozwaliłaś XD Na początku myślałam , że Alvie ( nie nie zapomniałam o twojej ksywce Pantoflisiu :-P ) zaproponuje aby pograć w rozbieraną butelkę i to dziewczyny wymiękną , ale mile mnie zaskoczyłaś :-) Babska solidarność sorry chłopcy :-P
      Poprawiłaś się z długością notek , albo mam takie wrażenie z powodu przerwy w rozdziałach . Normalnie nie wiesz jak się ucieszyłam , siedzę w domu odpalam kompa i wchodzę zobaczyć nowy komentarz pod Ask-iem , a co ja pacze NOWIUTKI , ŚWIERZUTKI ROZDZIALIK :-) Co do tego szumu , nwm czemu ale skojarzyło mi się z 3 częścią alvina i wiewiórek , a potem z tą wyspą ze zmierzchu bo zobaczyłam reklamę :-) Co do Ask-u Britt ty chyba powinnaś im zrobić wspólne Ask-i bo i tak pytania w większości dotyczą tylko ich :-D Czy w następnej notce będzie coś o Davie i Charlene i Lindsay ? Ja cie się dowiedzieć jak idą poszukiwania i co siostrzyczki kryminalistki jeszcze wymyślą , bo miały , jeśli dobrze pamiętam , plany na chłopaków. Dziewczyny pilnować ich i może ustalcie sobie warty w pilnowaniu domu , zapewnicie sobie bezpieczeństwo i duuużo czasu sam na sam :-P Dobra ja kończę bo piszę na telefonie , podbijamy pod Ask-iem do 500 ? Oczywiście przyszłym bo ten nie tyle ile jest nie wypałem tyle , że nikt nie wie jakie ma dać pytania . Weeeeeeeeeeny Shadow <3

      Usuń
    4. AAaaaa... zapomniałam !!!!
      A kiedy Britt dowie się o urazie do facetów ?

      Usuń
    5. Dobra... to będzie ASK mieszany Britt i Alvina :D Potem Szymonka i Żan, Leo i Sara oraz Teo i Ella ^.^ A Brtt się dowie... a co, będę zdradzać zakończenie? :D Potrzymam was w niepewności :D

      Usuń
    6. Super , a na pytania każde odpowiadać będzie oddzielnie czy razem ? Mamy pisać co do kogo , czy jakoś inaczej ? A zresztą , po kiego się pytam - wyjdzie w praniu , oj będzie się działo XD.
      Britt , Alvie cieszycie się ? Będziecie mieli wspólny Ask , ahhh.... już widzę te diabelskie uśmieszki na ustach komentatorek XD A dało by się zrobić , aby po naszych pytaniach , były pytania innych wiewiórek , tak po jednym , albo więcej ? Było by zabawniej :-P A tak wgl to kiedy dodasz Ask ? Bo jak już wcześniej pisałam od pon. do śr. będę nieosiągalna :-( Ah... te wycieczki . Dobra ja ide lulać dobranoc dziewczyny , miłych snów chłopcy , oby was nie dopadły żadne koszmary o kokosach XD

      Usuń
    7. I: Na pytania... dokładnie, w praniu wyjdzie! :D Oj, i ja już widzę te uśmieszki :D
      A-B: Wy nas nienawidzicie..
      I: Nie! To z miłości :D A te pytania da się załatwić, tylko że chodzi że to do Alviego i Birtt czy do was? Bo jest 00:03 i ja nie ogarniam xD :D ASK dodam jutro albo jeszcze dzisiaj się wyrobię ^.^
      S-L-A: Eee.. dziei Shadow, oby też ci się nie przyśniły kokosy? O.o
      I: Idioci. Shadow, z twoją głową jest tak samo źle ja z moją (bez obray oczywiście, to w żarcie! :)) Branoc :*

      Usuń
    8. Chłopcy , nie chce wiedzieć co wam siedzi w głowie , ale mi chodziło o wściekłe wiewióretki :) , a konkretnie Żan , Sarę i Britt , bo Ela jest słodka i milusia i krzywdy nikomu nie zrobi , prawda ?

      Usuń
    9. E: Tak ^.^
      T: Moja slodka *daje Elli buziaka w policzek*
      E: Heh.. *rumieni się*
      A-S-L: Eeee... my mieliśmy na myśli... a ty... hahahahhahahahahahahahhahahaha! :D
      B-S-Ż: Idioci no, idioci.

      Usuń
    10. Taki wiek , a ja naprawdę nie chce wiedzieć o co wam chodziło , przez czas tego bloga poznałam aż za dobrze wasze możliwości ( chodzi mi o Alviego i Leosia , myślę , że ty Szymek jesteś mądrzejszy , prawda ? ) . Zgadzam się z wami dziewczyny , głupi wiek dorastania , kobiety to jednak dorastają szybciej :)

      Usuń
    11. B: Kobiety są zawsze mądrzejsze ;)
      A: Wypraszam sobie!
      B: A wypraszać to sobie gości możesz!
      A: Mamy gości? Leo, chodź, mamy gości! *wybiega razem z Leo*
      B-S: ...-.-
      S: Kobiety nie dorastają szybciej co jest udowodnione naukowo.
      B: To sobie spójrz na twojego brata i na mnie w tym samym wieku, Leo i Sarę...
      S: ..dobra, macie rację. Tak, jeste mądrzejszy...
      Ż: Hm.. Szymon, idź, tam w łazience jest duch pająka!
      S: CO?! aaaaaaaaaaaaaaaaa! *wybiega*
      Ż: ..-.- tia -.-
      I: Hahahahahhaha :D

      Usuń
    12. Emm... , okej ;-) Przeliczyłam się , dziewczyny przeważnie są mądrzejsze od facetów , dziękuje ci Żan za wyprowadzenie mnie z tego błędu ;-) A wy to odczytacie zapewne dopiero jutro , kiedy ja będe na wycieczce :-( Eh..... i z kim ja tu będę pisać do 2 rano :-( No nic dobranoc wiewiórki i Iga , chłopcy bez zbrzeźnych myśli mi tam ;-) Do piątku ;-)

      Usuń
  4. Hehehe, komentarze śmiechowe, że słowo daję :) :D
    A co do rodziału Iga, to jest on PIĘKNY :) Nie wiem, co powiedzieć, po prostu jestem zachwycony ;) Jesteś tak uzdolniona, że czapki z głów. Chyba się ze mną zgodzisz :) Było śmiesznie, romantycznie i mój ulubiony wątek z Simonette :) Wiem, że to może trochę dziwnie brzmi z ust chłopaka, ale tak mam. Jestem wrażliwy i piszę to, co widzę i czuję :)
    Gratulacje udanego rozdziału, powinnaś zrobić sobie za to jakiś rozdział jubileuszowy :) :) ;) A co do tego, czy dziewczyny są mądrzejsze od facetów, to można się tu powadzić, bo dziewczyny uważają, że to one są mądrzejsze od facetów, a faceci odwrotnie :) To raczej zależy od poziomu dojrzałości w pewnych sprawach danej osoby, niż od tego, kto wie lepiej :) No, ale nie uprzedzajmy faktów, bo jeszcze wszyscy zwrócą się przeciwko mnie i co wtedy? Chyba zacznę pisać tomiki powieści pt.: "Jak wiewiórki i wiewióretki zmiażdżyły mi życie swoimi racjami" :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a jak wiesz wiewióretki potrafia się zdenerwować zresztą tak jak każda dziewczyna :D I kłocić się potrafią ^^
      A tak wgl Iga, chłopaki, dziewczyny, komentatorki co porabiacie? :3
      ps. Jak mi sie uda jutro napisać to dodam pytanka do aska, a jak nie to nie dodam bo od środy do piątku mam wycieczke i nie będę miała internetu więc niezbyt ;-; chyba że byś przedłużyła do soboty to bym napisała w subbotu ;3 Pozdrawiam :D

      Usuń
    2. Ja aktualnie zajadam frytki i czekam na nugetsy :-) A wy ? Możecie się cieszyć chlopaki mamy nowego komentatora , nareszcie facet :-) Kasis , Pablo dodacie pytania ?

      Usuń
  5. A: Nareszcie jakieś facety a nie wredne babska tylko!
    I:....nazwales moje komentatorki wrednymi babskami?!
    S: Iga! Zejdź z tego telefonu, rosyjski masz!
    I: Nazwał moje komentatorki ...
    S: No i ?! Cicho siedź!
    I: Urgh!

    OdpowiedzUsuń
  6. Alvin, jak mogłeś! :-( :-( :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I: ALVIN TY IDIOTO!
      A: JA?! IDIOTA?!
      I: A KTO, JA?!
      A: TAK! .....o dupa... Znaczy...
      I: ...Nic nie mów. *wychodzi*
      S: Brawo geniuszu.
      A: ....

      Usuń
    2. P: Alvin, ja w kwestii formalnej... OBRAZIŁEŚ IGĘ! Teraz za karę nie będzie ASK-a, oj tożeś sobie piwa nawarzył! :D :D :D
      Hmm... a co do komentatora, to tak, oto jestem ;) Cieszycie się? :) A komentatorki to nie są wredne babska, tylko mają więcej do powiedzenia niż my, faceci :) ;) :D

      Usuń
    3. A: N-n-nie będzie Aska?
      L: Igi zapytaj :D
      A: Nie odzywa się do mnie...
      L: oj żeś se nagrabil ..

      Usuń
  7. Dzięki Pablo, możliwe, że masz rację. I nie dziwię się Idze. Alvin, MUSISZ ciś wykombinować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I: On mówił to o wrednym babsku też o tobie. I Shadow. I Kasi Tasi. I mnie. *mówi obojętnym tonem*
      A: Iga ja...
      I: Nie. *wychodzi*
      A: Nie rozumiem! Wiele razy klocilismy się o wiele gorzej i nigdy tak nie było oprócz gdanin i Mateuszu! Maluję ze ma dzisiaj gorszy dzień ale tak się nie zaxhowywala jak ja nazywalem idiotka tylko odplacala mi się!
      L: Teoretycznie masz rację.... Ale obraziles nie tylko ja, ale i komentatorki...
      A: Ja.. Nie chciałem, przepraszam was...
      L: Może mają dobre serce i co wybacza :D a Iga.. jak one to może i ona ;)
      A: Ona nie jest taka jak wszystkie... Jej nie przewidzisz xD
      B: ALVINIE MONIKO SEVILLE!! DLAACZEGO IGA PLACZE?!
      A: CZEMU NAZYWASZ MNIE MONIKA?!
      B: BO OD DZISIAJ NA DRUGIE MASZ MONIKA!
      L: Hahahahahahahhahah :D Austin MKNIKA Moon normalnie :D
      A: ...-.-
      B: Wracając.... *czyta* ... Ty glabie, jak mogłeś... Jeszcze dzisiaj.... *wychodzi zawiedziona*
      A: Ta też?! Ona powinna się na mnie wydzierac!
      L: Chwila... Dzisiaj jest 11 czerwca ... O Stary...
      A: Co? No i?
      L: Dlatego ona taka była.... Kolejna rocznica waszego poznania jest dzisiaj. Twoja i Igi.ona miała dla ciebie neispodzianke...
      A: A ty to wiesz od...?
      L: Sary, ona od Britt a ona pewnie od Igi.
      A: O dupa....

      Usuń
    2. Brawo Pacanie , ja wściekła nie jestem bo wiem , że najpierw gadasz potem myślisz i inne komentatorki pewno też ci wybaczą , ale dla Igi skombinuj jakiś prezent . :) Coś , żeby pokazać jej , że to tylko gadanie i nie sądzisz , że jest idiotką . A jak nie to............ Napiszę tak jak mówi moja koleżanka do brata , kiedy ma go dość ( starszego brata ) :
      Jaja..... najwyższa gałąź najwyższego drzewa....... czaisz ?!?!?!?!

      Usuń
    3. A: T-tak! I przepraszam was raz jeszcze... A Igusia już mi wybaczyla ale prezent jej dam ;) jeszcze raz dizeki Pablo!:) A macie jakiś pomysł na prezent? XD :D

      Usuń
    4. Dziewczyna jak to dziewczyna lubuje się w błyskotkach więc może kolczyki , lub wisiorek z takim serduszkiem do przełamania i napisem best friend , ale będziesz musiał się poświęcić i założyć drugą część bo jest na dwie osoby

      Usuń
    5. P: Nie ma za co :)

      Usuń
    6. O! Tak!
      A: W życiu nie założę naszyjnika!
      Och.OK... *wychidzi przygnebiona*
      A: ...-.- teraz nie mam wyjścia prawda?-.-

      Usuń
    7. Tak , nie masz , no ale zawsze możesz trzymać go pod bluzą i wybrać normalny kolor : biały , czarny , czy czerwony :)
      Bez przesady to ma być znak przyjaźni , a nie pokuta , co nie Iguś :) On ma oznaczać waszą przyjaźń , więc chyba nie będzis mu kazała chodzić z różowym naszyjnikiem - serduszkiem przy ludziach , to by był troszeczkę dziiiiiiiiiiiwne :D
      Wystarczy ci pewnie tylko taki prezent i myśl , że Alvie będzie go nosił , ale Broń Boże i go się wstydzić słyszysz Al . Nie mówie , że masz się nim szczycić , ale też go chować , jak coś co uważasz za wstyd , bo wasza przyjaźń chyba do takiej się nie zalicza , co nie?!?!?!

      Usuń
    8. A: Nie, no coś ty! Nie wstydzę się przyjaźni z Igusią!
      I: Aww...;3 Ale nie mów na mnie Iguś! *trzepie go po głowie*
      A: Auć... :D
      I: Hahhaha :D
      A: Acha, jeszcze jedno... NIE MÓW NA MNIE AL POD ŻADNYM POZOREM.

      Usuń
    9. Dobra , dobra AL nie gorączkuj się tak XD Złość piękności szkodzi :D Ah.... jak ja uwielbiam cię wkurzać.......

      Usuń
    10. A: Nie. Mów. Na. Mnie. AL. Bo. Nie. Ręczę. Za. Siebie.

      Usuń
    11. No to może Alvinek? Zresztą nie znasz jej? Ona i tak nie odpuści :D
      przy okazji fajnie, że Pablo się przyłączył do rozmowy i wgl do tego bloga :) :D

      Usuń
    12. A: Niestety.... Niestety was znam i wiem że niebodpuscicie.. obie!
      I: Nie popłac się :D
      A:...-.-

      Usuń
    13. Ja? Ja? no dobra masz racje hah :D To jak masz ten prezent dla Igi Al? :D Dasz pacznąć?

      Usuń
    14. A: Za to że nazywasz mnie Al w życiu tego nie zobaczysz!
      I: Iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii! Jak ty go zdobyłeś?! On jest PRZEPIĘKNY! Patrzcie, jaki mamy naszyjnik!
      https://www.google.pl/search?q=nASZYJNIK+PRZYJA%C5%B9NI&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CCAQsARqFQoTCMWGp8SujcYCFaWncgodUUsFwQ&biw=1536&bih=731#imgrc=GWqmtf-LV3gWLM%253A%3BTpRf2fSLViOy5M%3Bhttp%253A%252F%252Fo1.fbl.pl%252Fw640%252Fo3%252F201309%252FD5%252F157956975.jpg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.photoblog.pl%252Flysiaa%252F157956975%252Fnaszyjnik-przyjazni-nie-czyni.html%3B640%3B480
      I: To NAJLEPSZY PREZENT EVER! Dziękuję Alvin! *rzuca się mu na szyję*
      A: ..-.- ech.. dla ciebie wszystko :) *tuli Igę*

      Usuń
    15. oo Piękne <3 zazdro za takiego przyjaciela :) Widzisz Alvin jednak zobaczyłam heh :D A za to, że nie chciałeś mi pokazać, będę cię nazywać Al ;) Kiedy macie zamiar zacząć nosić te naszyjniki? ♥

      Usuń
    16. I: Już, teraz! Alvin, możemy? *patrzy wielkimi oczami pełnymi nadziei*
      A: ...daj, zapnę ci..
      I: Dziękuję! :)

      Usuń
    17. Słoooodkooo słodkieee <3
      I widzisz Aluniu i tak założysz naszyjnik , a ja będe cię wkuuuurzać jeszcze dłuuuuugo , no bo kto jak nie ja ?

      Usuń
    18. A: NIE MÓW NA MNIE ALUNIU!
      I: Aluniu ^.^ :D
      A: NIE M..
      I: JAK PODNIESIESZ NA MNIE GŁOS JESZCZE CHOĆBY RAZ TO POPAMIĘTASZ MNIE DO KOŃCA ŻYCIA SEVILLE!
      A: ...

      Usuń
    19. Aluniu Moniko Seville !!!!!
      Pragnę cię poinformować , krzycząca wiewiórka mnie nie przeraża , a wręcz przeciwnie rozśmiesza:-P

      Usuń
    20. Jaki śliczny ten naszyjnik!!! Masz szczęście, że przyjaźnisz się z Alvinem ;)

      Usuń
    21. A: Shadow... specjalnie dla ciebie..... -.-
      I: Wiem! Taki skarb :*

      Usuń
    22. A: Ech.. ja ciebie też :)

      Usuń
    23. A tak wogule to podziwiam twoją cierpliwość Al tylko niewiele osób umie mnie znieść :)

      Usuń
    24. A: Nie jestem Al! Tutaj też mam dość, nie gadam! *wychodzi*
      I: A on co... PMS?
      B: Hahahaha :D

      Usuń
    25. Hahaha i tak długo wytrzymał ;-)
      Al !!! Chcesz kakao ? No cóż rekordu nie pobił , dłużej się kłóciłyśmy o to czy się rumieni :-)

      Usuń
    26. heh, no i tak dość długo wytrzymał, choć shadow będziemy teraz denerwować Al'a :D

      Usuń
    27. A: ....mam was dość, FOCH.
      I: Hahahahahaha :D Bo się zarumienisz :D
      A: JA SIĘ NIE RUMIENIĘ!

      Usuń
    28. Oczywiscie , że nie - Alvin Seville się nie rumieni , ale Aluśka Monika Seville to inna bajka :-*

      Usuń
    29. A: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
      I: Spokojnie spokojnie, bo głos nadwyrężysz :D
      A: ...nie odzywam się do was.

      Usuń
    30. Hah, no nie fochaj się Moniko :D

      Usuń
    31. Ściśle pisząc to właśnie się odezwałeś.

      Usuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. No to Alvin otrzymał prezent. I to na własne życzenie...

    OdpowiedzUsuń