piątek, 17 lipca 2015

The Chipmunks Adventure cz.16


No, więc.. autorką tej części, jest Alvittany :) Cóż jeszcze mówić, jestem z niej bardzo dumna i ta cześć bardzo mi się podoba! A wam? :3




- Britt..  - szepnąłem bezsilnie.
Alvin nie myśląc długo wziął spadochron , uchylił drzwi helikoptera i wyskoczył.
- Alvin ! - krzykneli za nim wszyscy
- Dave , spokojnie.Wróćmy na wyspę.Znajdziemy i jego i Britt.Poza tym idzie burza.Lepiej będzie jak poczekamy aż przejdzie. - powiedział zmartwiony Szymon - Tam przecież nadal jest ten potwór.
- Chyba masz rację Szymon. - dodał zrezygnowany Dave - Wracamy na wyspę

ALVIN

Po tym jak Alvin wyskoczył z helikoptera i wylądował na wyspie pobiegł do lasu szukać Brittany.
,, Gdzie ona może być ? '' zapytał siebie w myślach Alvin.Nagle usłyszał hałas zza krzaka.
- Brittany ... - powiedział cicho lecz nikt mu nie odpowiedział
Podszedł bliżej aby zajżeć za krzak ale nikogo tam nie znalazł.
Po godzinie szukania dotarł do niezwykłej leśniczówki stojącej na skraju lasu.
,, Może Britt tam jest '' - pomyślał i poszedł sprawdzić.Jednak nie znalazł tam nikogo oprócz wyglądającego tajemniczo osobnika.
- Kim jesteś ? - zapytał Alvin
- Hm.. jak to kiedyś słyszałem.. Potworkiem  - po wypowiedzeniu tego zdania natychmiast złapał zdezorientowanego i wściekłego Alvina i zamknął go w piwnicy - Nikt cię tu nie znajdzie.
- Mam nadzieję , że Britt jest bezpieczna.. a ja się muszę stąd wydostać! - powiedział do siebie wiewiór w czerwonej bluzie

BRITTANY 

- Jak on mógł ... - mówiła jeszcze płacząc Britt - Jak on mógł pomyśleć , że byłam z nim tylko dla pieniędzy.Chociaż z drugiej strony może to nie jego wina.Powinnam wrócić na plażę i wyjaśnić to wszystko.I tak zrobię.
 
Brittany nie wiedząc gdzie jest Alvin pobiegła na plażę , tam gdzie razem z nim zbudowała schronienie na czas pobytu na wyspie.Miała nadzieję , że tam go znajdzie.Kiedy dotarła na miejsce weszła do domku ale nikogo tam nie było.
,, Gdzie oni mogą być ? '' - zastanawiała się w myślach Brittany.Ale nie poddawała się.Szukała dalej.Jednak po dłuższych poszukiwaniach wróciła do domku aby odpocząć.
,, Może mnie zostawili '' - powiedziała w myślach Britt.Było jej teraz bardzo smutno.Brakowało jej Żanety , Eleonory , Sary , Leo , Szymka i Teo.Ale szczególnie Alvina.Tęskniła za jego poczuciem humoru , za jego żartami , za wszystkim.
- Brakuje mi ciebie , Alvin - szepnęła sama do siebie, i ujrzała w rogu gitarę. Blado się uśmiechnęła i wzięła kostkę do gry..

Every night in my dreams
I see you, I feel you
That is how I know you go on
Far across the distance
And spaces between us
You have come to show you go on
Near, far, wherever you are
I believe that the heart does go on
Once more you open the door
And you're here in my heart and
My heart will go on and on
Love can touch us one time
And last for a lifetime
And never let go till we're gone
Love was when I loved you
One true time I hold to
In my life we'll always go on
Near, far, wherever you are
I believe that the heart does go on
Once more you open the door
And you're here in my heart and
My heart will go on and on
You're here there's nothing I fear
And I know that my heart will go on
We'll stay forever this way
You are safe in my heart and
My heart will go on and on

Kiedy skończyła łza smutku spłynęła po jej policzku.
- Gdzie jesteś Alvin ? - spytała smutno Britt. Nagle usłyszała helikopter.
- Co ? Helikopter ? - zdziwiła się Brittany
Po chwili helikopter z Dave'm , Mili i wiewiórkami wylądował na plaży.
- Patrzcie ! To Brittany ! - zawowała z radością Eleonora
Żaneta i Eleonora szybko wysiadły z helikoptera i pobiegły do siostry.
- Cieszę się , że nic wam nie jest. - powiedziała Britt przytujając siostry
- My też się cieszymy , że jesteś cała - odpowiedziały jej siostry
- A co się stało ? I skąd tutaj Dave i nasza ciocia ?
- To było tak , że kiedy pobiegłaś do lasu Dave i ciocia przylecieli helikopterem.Kiedy już w nim siedzieliśmy Alvin przypomniał sobie , że ty zostałaś na wyspie i chciał po ciebie wrócić.Jak już byliśmy dosyć wysoko Alvin wziął spadochron i wyskoczył z helikoptera. - wyjaśniła siostrze Żaneta
- Szukałam go ale nie znalazłam.
- Nie martw się Britt.Znajdziemy go. - powiedziała Ela próbując pocieszyć Brittany
Potem Brittany przywitała się z Mili i poszli szukać Alvina.

ALVIN 

Siedziałem w piwnicy już około godziny.Nie mógłem nic zjeść , ponieważ martwiłem się o Britt.
- Mam nadzieję , że jesteś bezpieczna. - powiedział smutno Alvin.

Where is the moment we needed the most
You kick up the leaves and the magic is lost
They tell me your blue skies fade to gray
They tell me your passion’s gone away
And I don’t need no carryin’ on
You stand in the line just to hit a new low
You’re faking a smile with the coffee you go
You tell me your life’s been way off line
You’re falling to pieces every time
And I don’t need no carryin’ on
Cause you had a bad day
You’re taking one down
You sing a sad song just to turn it around
You say you don’t know
You tell me don’t lie
You work at a smile and you go for a ride
You had a bad day
The camera don’t lie
You’re coming back down and you really don’t mind
You had a bad day
You had a bad day
Will you need a blue sky holiday?
The point is they laugh at what you say
And I don’t need no carryin’ on
You had a bad day
You’re taking one down
You sing a sad song just to turn it around
You say you don’t know
You tell me don’t lie
You work at a smile and you go for a ride
You had a bad day
The camera don’t lie
You’re coming back down and you really don’t mind
You had a bad day
(Oooh.. a holiday..)
Sometimes the system goes on the blink
And the whole thing turns out wrong
You might not make it back and you know
That you could be well oh that strong
And I’m not wrong
(yeah…)
So where is the passion when you need it the most
Oh you and I
You kick up the leaves and the magic is lost
Cause you had a bad day
You’re taking one down
You sing a sad song just to turn it around
You say you don’t know
You tell me don’t lie
You work at a smile and you go for a ride
You had a bad day
You’ve seen what you like
And how does it feel for one more time
You had a bad day
You had a bad day

WSZYSCY ( oprócz Alvina )

- Hej , słyszycie to ? To Alvin ! - powiedziała Britt
- Brittany , to nie Alvin.Coś ci się przesłyszało. - stwierdziła starsza siostra
- Ale pójdę to sprawdzić. - wiewióretka natychmiast pobiegła w stronę z której słyszała głos.Po chwili jednak nie słyszała głosu Alvina.Usiadła więc przy pobliskim krzaku myśląc tylko o Alvinie.

RESZTA 

- Słuchajcie , Brittany się zdawało , że słyszała głos Alvina. - powiedziała Ela
- Lepiej nie biegnijmy za nią.Zostańmy tu jakby wróciła. - mówiła Sara
- Sara ma rację.Pewnie niedługo wróci.Poczekajmy tu.Może znajdzie Alvina. - zgodził się z Sarą Leo
- Tak.Poczekajmy. - powiedziała reszta towarzystwa.

ALVIN 

- Muszę się stąd wydostać.Ale jak ? - mówił Alvin chodząc w kółko po piwnicy.W pewnym momencie oparł się o ścianę , która była zasłonięta zasłoną.
- Co to ? - pomyślał i odsłonił zasłonę - Okno ! I to otwarte ! Dowidzenia potworze ! - Alvin czym prędzej wyszedł przez okno tak cicho aby potwór go nie usłyszał.Niestety stanął na gałązkę i potwór go usłyszał.
- Co ty robisz ? Wracaj ! - krzyknął porywacz
- Nie ! - odpowiedział mu Alvin i pobiegł w stronę plaży.Po drodze jednak zatrzymał się i usiadł pod krzakiem , przy którym był już wcześniej.Po chwili usłyszał śpiew i lekki płacz z drugiej strony krzaku.

The sun'll come out tomorrow
Bet your bottom dollar that tomorrow, there'll be sun

Just thinkin' about tomorrow
Clears away the cobwebs and the sorrow, 'till there's none

Razem
When I'm stuck with a day, that's grey, and lonely
I just stick out my chin, and grin, and say, Oh,

The sun'll come out tomorrow,
So you gotta hang on 'til tomorrow, come what may!

 Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
It's only a day away!

Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
It's only a day away!

Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
You're always only a day away!

Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
You're always only a day away!
W tym momencie oboje wyszli zza krzaka , złapali się za ręce i śpiewali dalej.

Razem
Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
You're always only a day away!
Tomorrow, Tomorrow,
I love ya tomorrow
You're always only a day away!

Gdy skończyli spojżeli sobie w oczy i złapali się za ręce.
- Przepraszam Britty.Nie powinienem tak pomyśleć. - powiedział ze skruchą Alvin.
- Ja też przepraszam.Nie powinnam się tak denerwować.
- To co ? Zgoda ? - zapytał z nadzieją.
- Tak. - mocno się przytulili i delikatnie pocałowali.
Nagle usłyszeli jakiś dźwięk.
- Alvin , co to było ? - spytała zmartwiona i lekko wystraszona dziewczyna.
- Nie wiem ale lepiej uciekajmy. - Jednak zanim zaczęli uciekać zobaczyli znajomego im potwora.
- Znalazłem was - powiedział potwór i zaczął się do nich zbliżać.
- Biegnijmy.Wiem gdzie jest reszta. - powiedziała cicho Britt i natychmiast pobiegli w stronę przyjaciół.
Gd już dotarli na miejsce wszyscy się ucieszyli.Jednak musieli iść.
- Słuchajcie , musimy iść szybko do helikoptera.Goni nas ten potwór. - powiedzieli równo Alvin i Brittany
Wszyscy prędko zabrali rzeczy i pobiegli do helikoptera.Potwór już nie zdążył ich dogonić , gdyż odlecieli.

CHARLENE 

- To jest niemożliwe ? Jak oni ich znaleźli ? - denerwowała się Charlene - Przecież tej wyspy nawet nie ma na mapie!
- Charlie , spokojnie.Też jestem zdenerwowana ale nie pora teraz na to.Jeśli dalej będziesz się denerwować to nie zdążymy na pociąg do Hogwartu. - powiedziała Lindsay
- Nie chcę się spóźnić na pociąg.Spakuje resztę rzeczy i możemy wychodzić.

WIEWIÓRKI 
 
- Cieszę się , że już jesteśmy w domu. - powiedziała najstarsza z sióstr.
- Tak. Ja też. - zgodziła się z nią Eleonora.
- Patrzcie ! Listy ! - krzyknęła Brittany i natychmiast pozostała siódemka wiewiórek zjawiła się koło niej.
- To z Hogwartu , szkoły magii i czarodziejstwa. - powiedział Szymon.
- Co? - powiedzieli wszyscy mocno zaskoczeni - to jakiś kawał?
Brittany rozdała wszystkim ich listy, po czym wszyscy je przeczytali.
- Na szczęście nasze podręczniki i inne potrzebne materiały będą czekać na nas w Hogwarcie. - powiedziała Żan nadal zdziwiona ale również podekscytowana.
- Tak. Choćmy na pociąg , bo się spóźnimy - dodała Ela
Gdy wszyscy byli już na peronie , na którym stał już pociąg do szkoły magii i czarodziejstwa , pożegnali się z Dave'em oraz Mili i wsiedli do pociągu.Bilety już mieli gdyż one również były przysłane im w listach.Znaleźli swoje miejsca i czekali aż pociąg ruszy.Gdy to nastąpiło wiewiórki jeszcze mahały Dave'owi oraz Mili przez okno.Ósemka bohaterów myślała tylko o tym , do którego domu będą przydzieleni. Jednak wiedzieli , że czeka ich przed tym dluga podróż.


 No, i jak? Bo mi się bardz podoba :) A wam? Czekam na opinie, jakiekolwiek pytania itp ^.^ Jeszcze raz gratuluję! :)

27 komentarzy:

  1. Super kiedy następny rozdział 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział! Gratulacje za pomysł Alvittany :) Z niecierpliwością czekam na następny... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny rozdział i super pomysł :) Gratuluję ;3 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tu dopiero do domu przyjechałam , żeby się przepakować bo jutro do koleżanki jadę i co ja pacze , nowiuteńki rozdział :) Bardzo podoba mi się pomysł wiewiórek w Hogwarcie , ale jedna perspektywa mnie przeraża , a mianowicie Alvin z różdżką , brrr...... wyobrażacie sobie te kawały ? :D
    Oj,,,, współczuję profesorom i uczniom . Wielki ukłon w stronę Alvittany , za pomysł i przelanie go na papier :D Nie mogę doczekać się nexta... :) Życzę weny autorce tego bloga , jak i autorce powyższej notki oraz wszystkim komentatorom :) Postaram się jeszcze dziś szybko napisać jakieś pytanka . Do ( mam nadzieję , że wcześniej ) przyszłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje :o Będzie masakra hah :D Weny komentatorom? :D Jakbyś napisała pytanka było by fajnie! :) ;3

      Usuń
    2. Napisałam i chyba na serio mam zrytą psyhę XD
      Sorry Leoś , Saruś musiałam P Taka dola komentatorek :D

      Usuń
    3. właśnie, a szykujemy coś większego jak będzie ask Alvinka?B| tak lubimy jak sie denerwuje ^^

      Usuń
    4. No a jak ! :D Jasne , że szykujemy , ale musimy się zastanowić , czy bardziej zadręczyć Britt , czy Alvi'ego XD

      Usuń
    5. Ja tam wole Al'a ^^ ale oczywiście Brit też zadręczymy niech nie czuje sie odrzucona XD :D

      Usuń
    6. No pacz !! Ja też ;-) Alviś się tak uroczo rumieni ze złości , co nie Al ? :-P

      Usuń
  5. Chodziło mi o Ask jakby co :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na serio nikogo nie ma , czy nikomu nie chce się pisać ????? :'( - oprócz mi oczywiśnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. zrób ask brittany i alvin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo.... jednak ktoś jest :-D A nie mogłoby być tych ktosiów więcej ???

      Usuń
  8. Bardzo was przepraszam za opóźnienia z ASKiem alenocowala u mnie przyjaciółka, Ola może kojarzycie ;) i nie miałam jak napisać ..A jeszcze dochodzą codzienne obowiązki no i korzystanie z pogody! :) ale postaram się jak najszybciej dodać :) i... Mam dla was wiadomość od wszystkich wiewiorek! Mówią że bardzo tęsknią i chcieliby z wami pogadać Ale ja jestem wredna i nie daje im dostępu do Internetu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tęsknię za nimi, może daj im trochę luzu :-)

      Usuń
    2. Spoko loko maroko! :D No jasne wakacje trzeba korzystać :) Ty wredoto ty haha :D a jak tam wiesz kto, nie jest zły, że go obudziłaś w nocy? XD

      Usuń
  9. Zły? Nie... On jest wściekły, jest foch Forever i się nie odzywa do mua! Jak tak można na się pytam? :D luzu? Hm... Niech na dworzu siedzą a nie! :D ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uff... no w końcu jakiś odezw od strony ludzi , a już myślałam , że będę musieć gadać sama ze sobą ;-)
      Osz ty wredoto ty , ale co racja to racja niech siedzą na dworzu a nie pyszczki w kompa i tyla :-P

      Usuń
    2. No jak można nie odzywać się do ciebie?! W końcu zmięknie B| I będzie cie przepraszał na kolanach XD

      Usuń
  10. kiedy ask?
    a nastepny moze byc ask Alvina?

    OdpowiedzUsuń
  11. oj sory to mialo byc pod askiem, a tak wogóle wole twoje inne rozdziały

    OdpowiedzUsuń