sobota, 12 listopada 2016

Rozdział 23



*************************************************

Następne kilka dni podróży minęło im bez większych problemów. Codziennie mieli podobny schemat - wyruszali z samego rana, tuż po wschodzie słońca, śniadanie składające się z coraz bardziej suchego chleba i lodowatej wody jedli jak największą ucztę podczas marszu, chwila odpoczynku, obiad - to samo co śniadanie, i powtarzający się do wieczora schemat, kilka godzin snu i od nowa. Jednak to wszystko coraz bardziej wprawiało ich w irytację, zmęczenie, nieustający chłód mocno dawał się we znaki, a prowiantu zaczynało im brakować. Jak zbawienie powitali pierwsze oznaki osiedlenia się ludzi, z jeszcze większą, nieopisaną radością witając lotnisko. Jednak pierwszym, co zrobili była dłuuuuga, gorąca, relaksująca kąpiel i przebranie się w naprawdę ciepłe ubrania, a następnie, dzięki gościnności gospodarzy, usiedli wszyscy przy ciepłym kominku, pod grubymi kocami zajadając się wręcz gorącym rosołem, a następnie kurczakiem z ziemniakami. Po zaspokojeniu największych potrzeb, dopiero zaczęli odczuwać mocne zakwasy, siniaki na stopach, odmrożenia na dłoniach i nosach oraz ostre przeziębienia i gorączki. Tak więc Theo i Ella od razu usnęli w swoich objęciach, Finnick patrzył błyszczącym wzrokiem na śpiącą w jego ramionach ukochaną, Seba spał najbliżej kominka, a Alvin i Brittany, mocno w siebie wtuleni, pod grubym kocem patrzyli sobie głęboko w oczy, usypiając wspólnie jako ostatni.
Na następny dzień, po pysznym, gorącym śniadaniu, szybkim, ciepłym prysznicu i przebraniu się w ocieplane ubrania podziękowali pięknie gospodarzom, wychodząc niechętnie, ale z nową energią z ciepłego mieszkania i kierując się wskazaną drogą na lotnisko. Tam, wykupili pierwszy, najbliższy lot do swojego miasta dzięki kartom które Brittany i Alvin mieli w swoich ubraniach, i którzy wyciągając je wymienili zadziorne, rozbawione spojrzenia. Gdy już oddali bagaże i czekali tylko na samolot, odetchnęli z ulgą.
- Nareszcie do domu - westchnęła Brittany, ściskając dłoń chłopaka.
- Ciekawe ile nas nie było - przechyliła głowę Mia, opierając ją na ramieniu Finnicka.
- Na pewno długo... - dodała Ella, zajadając z Theo jeszcze ciepłe ciasteczka.
- Cóż, was na pewno - uśmiechnęła się szeroko ruda - Sarze i Żan opadną szczęki aż do podłogi!
- Jeeezu, już mnie uszy bolą od tych pisków - jęknęli nadal Alvin, Finnick i Seba, wymieniając rozbawione spojrzenia.
- Ey! - Britt lekko walnęła w ramię bruneta o czekoladowych oczach, jednak nie tracąc szerokiego uśmiechu - Mamy prawo!
- Oczywiście, mała - puścił do niej oczko, zaraz obejmując w pasie, przyciągając do siebie i cmokając czule w usta.
- Pasażerowie lotu 1765 proszeni o wejście na pokład - odezwał się łagodny głos z głośników i wszyscy, jak jeden mąż wstali z krzeseł, kierując się do bramek.

**************************************************************************

HA!
UDAŁO MI SIĘ! :D :D :D
Może nie jest to zaskakująco długie, czy ciekawe, ale... MOJA WENA POWRÓCIŁA Z WAKACJI I WYCIEŃCZENIA! :D ...przynajmniej na jakiś czas xD
Matko, kiedy ostatnio był jakikolwiek rozdział? >.<
Przepraszam!
POSTARAM SIĘ XD
No dobra, jak wam się podoba??? :D 

10 komentarzy:

  1. Ojejku! *-*
    Jezu, kochana nie wiem co napisać! :D
    Tak się cieszę, że oni już do domku lecą! <3
    Nie no mi coś odwala! xD
    Świetny rozdział! Co z tego, że krótki i tak świetny!
    Czekam na next! <3
    DUŻOOO WENNKI DLA WSZYSTKICH!!!! :D :D :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczuwam katastrofę lotniczą xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie!
      Nie zgadzam się! >.<

      Usuń
    2. Amy... ja cię kiedyś zatłukę
      Nie próbuj jej nawet takich głupich pomysłów do głowy wbijać

      Usuń
    3. Taaaa, Niko zabije, a ja dobije. Jeśli choćby jeden silnik samolotu przygaśnie, to będzie chyba musiała mnie trzymać Harley Quinn i Joker, żebym cię nie zatłukła.
      Też Cię koffam sis!😘😘😘

      Usuń
  3. Super!!!
    Oby wszyscy trafili do domów i byli szczęśliwi ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znając Igę nie będzie tak pięknie, jak byśmy chcieli, prawda Igu? xD *-* ^^

      Usuń
  4. A jednak Back to Glory? Myślę że tak.Oby tak dalej :* :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejo! Wyrzej powiedziałam co się stanie AMY, jeśli choćby jeden silnik wygaśnie, więc lepiej żeby tak się nie stało xD Żartuje, rozdział jak zwykle cudowny, i było Alvittany! *O* Ile uż nie słyszałam swojego "awwwwwww ;3"?!
    Miesiąc, dwa? Straciłam poczucie czasu!
    Pozdrawiam i życzę wenki😘😘😘

    OdpowiedzUsuń